Nocny Król w przemówieniu Donalda Tuska. "Grą o tron" żyją również politycy
Donald Tusk 3 maja wygłosił wykład na Uniwersytecie Warszawskim. Powiedział, że polska polityka zmierza do konfrontacji z Nocnym Królem. Wszyscy domyślili się, kogo miał na myśli.
03.05.2019 | aktual.: 03.05.2019 16:37
"Grą o tron" żyją wszyscy. Zwłaszcza po ostatnim odcinku, w którym zobaczyliśmy epicką i zarazem kontrowersyjną bitwę o Winterfell. Okazuje się, że serialem żyje też Donald Tusk – i to do tego stopnia, że postanowił odnieść się do niego w swoim przemówieniu na Uniwersytecie Warszawskim. Tusk z okazji święta Konstytucji 3 maja wygłosił wykład "Nadzieja i odpowiedzialność. O konstytucji, Europie i wolnych wyborach".
Przewodniczący Rady Europejskiej mówił o tym, jak ważne jest szanowanie konstytucji: - Ustanowiona konstytucja jest święta i niewzruszona, a obowiązkiem wszystkich jest jej przestrzeganie.
Po czym skrytykował polski rząd: - Polityka to nie sport. Ten, kto wygrywa wybory, nie może powiedzieć "puchar jest nasz", "Polska jest nasza". Nie wasza - powiedział były premier. - Polityka jest konkurencją, ale nie może być walką na wyniszczenie.
Tusk dodał, że obawia się, iż polska polityka zmierza do konfrontacji z "Królem Nocy". Choć zapewnił, że nie ma na myśli żadnego konkretnego polityka, wszyscy skojarzyli, że chodzi mu o Jarosława Kaczyńskiego.
Postać, której jako metafory użył były premier, to Nocny Król z "Gry o tron" - najbardziej mroczna postać serialu, która dowodzi nieumarłymi. Teoretycznie jest nie do pokonania, a jego armia ciągle się rozrasta. Gdy tylko uda mu się kogoś zabić, natychmiast powołuje go w swoje szeregi, a przywrócony do życia delikwent zachowaniem przypomina zombie. Celem Nocnego Króla jest przejęcie władzy w całym Westeros i zgładzenie ludzkości. Jest tak potężny, że nawet wrogo nastawieni do siebie władcy Siedmiu Królestw postanowili zjednoczyć siły, by go pokonać.
Ale, jak widzieliśmy w ostatnim odcinku, Nocy Król nie jest tak niezniszczalny, jak mogłoby się wydawać. Pewnie dlatego Tusk zdecydował się na takie porównanie – konfrontacja będzie trudna, ale niekoniecznie skazana na porażkę.