Niecodzienna sytuacja w "Faktach" TVN. Grzegorz Kajdanowicz od razu zaczął się tłumaczyć
Programy emitowane o stałych porach niektórym z nas wyznaczają rytm dnia. Dlatego niecodzienna godzina emisji piątkowych "Faktów" mogła być dla części widzów sporym zaskoczeniem. Świadom tego Grzegorz Kajdanowicz tak rozpoczął wydanie serwisu TVN.
03.03.2023 | aktual.: 02.12.2023 20:44
Takie sytuacje nie zdarzają się często. "Fakty" są nieprzerwanie nadawane o 19:00 od 2 maja 1998 r. Dlatego, kiedy w piątek nieświadomi widzowie zasiedli przed telewizorami, nie zobaczyli znajomej twarzy prezentera czy prezenterki, a skoki narciarskie.
3 marca "Fakty" wystartowały dopiero o godzinie 20. Powód? Transmisja Mistrzostw Świata w skokach narciarskich Planica 2023 nadawana na antenie TVN już od 16:55.
Kiedy serwis informacyjny TVN w końcu się zaczął, prowadzący piątkowe wydanie Grzegorz Kajdanowicz rozpoczął od nietypowego wstępu.
- Dobry wieczór. Chyba warto było poczekać godzinę i opóźnić "Fakty", by rozpocząć od bardzo dobrej informacji z Planicy - zaczął Kajdanowicz. - Mamy kolejny medal Mistrzostw Świata. Dawid Kubacki zdobył brąz w konkursie na dużej skoczni. A blisko podium był Kamil Stoch. Zajął czwarte miejsce - poinformował gospodarz "Faktów", który oddał głos korespondentowi w Planicy Kacprowi Merkowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzegorz Kajdanowicz nawiązał do niecodziennej emisji pod koniec "Faktów", kiedy żegnał się z widzami.
- Kończymy piątkowe "Fakty". Nietypowo, bo o 20:27 - podkreślił dziennikarz, po czym zaprosił widzów na również opóźnione "Fakty po Faktach" w TVN24.
To nie pierwszy raz kiedy przez transmisję skoków zmieniono godzinę emisji "Faktów". Do podobnej sytuacji doszło pod koniec grudnia 2022 r.
Wtedy serwis informacyjny nieplanowo został wyemitowany dwie minuty później. Podobnie jak 3 marca prowadzącym był Grzegorz Kajdanowicz, który rozpoczął program o wytłumaczenia niespodziewanych okoliczności.
A jeśli chodzi o konkurencję, to podobna sytuacja miała miejsce w listopadzie 2022 r. na antenie TVP. Wtedy "Wiadomości" miały aż 22-minutowy poślizg, co nie przeszkodziło Michałowi Adamczykowi przywitać się i poinformować, że "jest 19:30".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.