Nie żyje uczestniczka amerykańskiego "Mam talent". Jane Marczewski miała 31 lat
Nie żyje Jane Marczewski, uczestniczka 16. edycji amerykańskiego show "Mam talent". Wokalistka, która zachwyciła nie tylko swoim głosem, ale i heroiczną walką z nowotworem, zmarła w niedzielę. Miała 31 lat.
21.02.2022 | aktual.: 21.02.2022 20:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informację o śmierci Jane Marczewski podał amerykański portal TMZ, powołując się na źródło z otoczenia wokalistki. Niezwykle utalentowaną artystkę z Ohio, występującą pod pseudonimem Nightbride, widzowie programu "America's Got Talent" poznali w ostatniej, 16. edycji. Jane Marczewski zachwyciła podczas przesłuchań nie tylko swoim śpiewem, ale i heroiczną postawą. Od kilku lat zmagała się z nowotworem, który siał coraz większe spustoszenie w jej organizmie.
- Kiedy robiłam ostatnie badania, miałam nowotwór w płucach, kręgosłupie oraz wątrobie - powiedziała w programie, zdradzając, że lekarze dają jej zaledwie kilka procent szans na przeżycie. Mimo to Jane nie pozwoliła, by wyłącznie choroba definiowała jej życie.
Uczestniczka z miejsca awansowała do ćwierćfinałów muzycznego show. Niestety, kilka tygodni później, jesienią, z przykrością poinformowała, że jej stan nie pozwala na dalszy udział w programie.
Ostatni wpis na instagramowym profilu Jane Marczewski pojawił się na początku stycznia. Wokalistka wyraźnie dała do zrozumienia, że nie jest z nią najlepiej.
"Szczerze mówiąc, sprawy mają się dość brutalnie. Ale to jest zdjęcie z zeszłego tygodnia, na którym czułam się piękna, żywa, ludzka i prawdziwa. Potrzebowałam tego. Wszyscy jesteśmy trochę zagubieni i to jest w porządku" - napisała uczestniczka amerykańskiego "Mam talent".
Jak podają amerykańskie media, Jane Marczewski zmarła w niedzielę 20 lutego. Miała 31 lat, a pierwszą diagnozę o nowotworze usłyszała pięć lat wcześniej. W 2017 roku zdiagnozowano u niej nowotwór piersi, dwa lata później choroba zaatakowała kolejne narządy. Lekarze dawali jej wówczas zaledwie kilka miesięcy życia. Wokalistka udowodniła im, że nie mają racji.