Nie żyje Irena Morawska. Dziennikarze wspominają autorkę telewizyjnych hitów i niezwykłych reportaży
Morawska miała 68 lat. Informację o jej śmierci podaje Press. Dawną przyjaciółkę, mentorkę i współpracownicę wspomina m.in. Mariusz Szczygieł.
23.08.2022 10:13
W latach 1990-1999 była reporterką "Gazety Wyborczej", gdzie zajmowała się tematyką społeczną. Pociągał ją również świat produkcji telewizyjnych. Wraz z mężem Jerzym Morawskim stworzyła głośne, szeroko komentowane dokumenty: "Balladę o lekkim zabarwieniu erotycznym", "Czekając na sobotę" i "Chłopaki do wzięcia". Ten ostatni serial ma ponad 20 sezonów!
Morawską w facebookowym wpisie wspomina Mariusz Szczygieł:
'"Była światłem" – powiedział ktoś, kto widział ją tylko raz w życiu. W marcu 1990 roku poznała nas Hanna Krall i zakochałem się w Irenie Morawskiej od pierwszego wejrzenia. Pracowaliśmy w pierwszym składzie działu reportażu "Gazety Wyborczej". (...) Irena i Jurek Morawscy to najbardziej szczerzy ludzie na świecie. Jeśli tylko powiedziałem, że smakuje mi u nich jakiś włoski ser, już go miałem zapakowany do domu. Jeśli zachwyciłem się lampą na stole, po kolacji ją dostawałem. Pamiętam, jak zasmucili się, że nie zrobiłem prawa jazdy. "Bo mamy – mówiła Irena – taki fajny samochód, który miał być dla ciebie…". I wszystko to bez ostentacji, z czystego uczucia. Pisząc to, piję na cześć dzisiaj zmarłej Ireny białe wino. Byłaby zachwycona, że akurat jedyne, które mam w lodówce to białe morawskie."
Irena Morawska otrzymała nagrodę "Rzeczpospolitej" im. Dariusza Fikusa za serial "Serce z węgla", nagrodę "Złoty Nurt – Wydarzenie Nurtu" za "Czekając na sobotę" oraz Dyplom Honorowy na Festiwalu Mediów "Człowiek w zagrożeniu", wraz z Jerzym Morawskim, również za film "Czekając na sobotę".