"Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym": co teraz robi Joanna Naturalny?
Szokujący serial dokumentalny ma już 16 lat
W 2003 roku TVP emitowała serial dokumentalny - "Balladę o lekkim zabarwieniu erotycznym". Produkcja była kontrowersyjna i jak na tamte czasy, i ze względu na to, że puszczała ją właśnie Telewizja Publiczna. Wreszcie otwarcie poruszono temat seksbiznesu w Polsce, chociaż materiał nie dotyczył agencji towarzyskich, a "artystycznych". Był to więc seksbiznes w wersji soft, ale erotyzm w tytule działał na wyobraźnię widzów.
Dokument reżyserowali Joanna i Jerzy Morawscy, którzy odpowiadają też np. za "Chłopaków do wzięcia". W wywiadach jedna z głównych bohaterek show, Joanna Naturalny, przyznała, że po nakręceniu całości i emisji pierwszego odcinka była zaskoczona, poczuła się wręcz oszukana. Serial miał, według niej, tylko pozornie opowiadać prawdę o agencjach, między innymi o tej, którą prowadziła z mężem. W dokumencie wykreowano nową, gorszą, bardziej bulwersującą rzeczywistość.
Serial pokazywał, jak działają firmy, które rekrutują młode, piękne dziewczyny do zleceń "artystycznych" takich jak walki w kisielu czy oleju. Kobiety marzyły o karierze, ale rzeczywistość była okrutna.
Od premiery "Ballady..." minęło już 16 lat. Czym teraz zajmuje się Joanna Naturalny?
Nowe życie w nowym miejscu
Gdy kręcono serial Joanna miała 27 lat. Była ładną, zadbaną blondynką. Na potrzeby dokumentu stworzono jej jednak bardziej wyzywający, wyrazisty wizerunek. Pojawiły się więc ostry makijaż, infantylne kucyki i dziwnie spowolniony sposób mówienia.
W wywiadach kobieta przyznała, że nie tak ubierała czy malowała się na co dzień, a gdy mówiła do kamery naturalnie, była proszona o duble - reżyserzy radzili jej wypowiadać się bardzo wolno. Wykreowany, sztuczny wizerunek okazał się chwytliwy. Po emisji serialu Joanna zyskała sporo propozycji na kontynuowanie kariery medialnej. Odmówiła.
Wkrótce Joanna rozstała się z mężem, którego poznaliśmy w serialu. Przeprowadziła się też do Nowej Zelandii i ponownie wyszła za mąż. Matt jest Nowozelandczykiem, zajmuje się tworzeniem animacji.
Nowy wygląd i zdrowy styl życia
W "Balladzie..." Joanna i jej mąż Mirosław twierdzili, że ich agencja zatrudnia dziewczyny z różnych domów, o różnych zawodach, by mogły sobie dorobić. Występy taneczne czy walki mogły być też trampoliną do sukcesu w show-biznesie. Jednak Naturalny miał zajmować się nie tylko tą działalnością. W 2010 roku oskarżono go o werbowanie kobiet do pracy w zagranicznych klubach, gdzie zmuszano je do nierządu.
Joanna odcięła się od męża i przeszłości. Po przeprowadzce do Nowej Zelandii zajęła się promowaniem zdrowego stylu życia, wegetarianizmu i witarializmu. W ten sposób odżywia się ona sama, ale również jej dzieci. Do zmian w sposobie żywienia zachęca na blogu - Chooselife.pl, napisała też książkę na ten temat, "Niech Twoje ciało będzie Twoją świątynią".
Naturalny nazywa się teraz Wilson-Balaklejewska.
Dorosła córka
Joanna sama o sobie pisze na blogu: "Przede wszystkim jestem mamą. Rola matki to najważniejsza rola do wypełnienia. Kiedy patrzę na moją córeczkę, jak z małego dziecka przemieniła się w pewną siebie dziewczynkę – pękam z dumy. Mój malutki syn Synny dopiero wchodzi w życie. Chcę, aby było one dla moich dzieci wspaniałą przygodą".
Sunny ma obecnie 7 lat, a jego starsza siostra, Zuzanna to nastolatka. Dziewczyna wie o przeszłości mamy. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski Wilson mówiła:
- Moja córka jest nastolatką, ma dostęp do internetu, cały program traktuje z przymrużeniem oka. Wie, że jest telewizja i życie poza nią. Mamy bardzo dobry kontakt, rozmawiamy o wszystkim. Dzieci bardzo mnie kochają. Zuzia wie, że film to tylko skrawek mojego życia. Film to przeszłość, liczy się chwila obecna.
Joanna ma 43 lata, wygląda świetnie, zajmuje się tym, co kocha. Wydaje się, że kilkanaście lat po krótkiej karierze medialnej wiedzie szczęśliwe, spełnione życie.
Pamiętacie "Balladę o lekkim zabarwieniu erotycznym"?