Nie żartują z Tuska? Neo‑Nówka o reakcjach publiczności
Neo-Nówka słynie z naprawdę ciętego języka. W swoich skeczach potrafią wyśmiać wszystko. A czy żartują z Donalda Tuska?
20.02.2024 11:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Artyści Neo-Nówki byli gośćmi podcastu "WojewódzkiKędzierski", gdzie opowiadali o kulisach swojej działalności i znanych skeczach, które odzwierciedlają sytuację w Polsce czy po prostu przywary naszego społeczeństwa. Kabareciarze opowiadali m.in. o słynnym skeczu "Wigilia" i zaznaczyli, że nowa wersja zrobiona w rzeczywistości po wyborach będzie jeszcze bardziej zabawna. Opowiadali też o konsekwencjach swojej działalności - Michał Gawliński przyznał, że pewien ksiądz groził mu ekskomuniką - czy o żartach na tle religijnym.
Wojewódzki skomentował, że wiele osób czeka na skecz, w którym będą parodiować Szymona Hołownię. Stąd szybko pojawił się też wątek Donalda Tuska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojewódzki przyznał, że Hołownia zasłużył już na to, by pojawić się w jakimś skeczu, na co Roman Żurek odpowiedział, że taka postać w nowej wersji "Wigilii" już jest. - Często nas też pytają, dlaczego nie śmiejemy się z Tuska albo z Platformy - co też jest nieprawdą, bo śmialiśmy się, mieliśmy takie wątki - tylko że problem polega na tym, że ludzie nie śmieją się z tego - powiedział Żurek.
Neo-Nówka o skeczach z politykami
- To nie jest tak, że my się z tego nie chcemy śmiać. Tylko rzucasz takie żarty z Tuska czy z Platformy, i to nie jest śmieszne - komentował kabareciarz zaznaczając, że łatwiej śmiać się z wyrazistej postaci niż takiej wyważonej. - Reakcji ludzkiej nie oszukasz. Jeśli coś jest śmieszne, to intuicyjnie zareagujesz - dodał.
Radosław Bielecki przyznał, ze są "stand-uperzy starej daty", którzy śmieją się z Donalda Tuska, a Michał Gawliński przyznał po chwili: - Ale ile można powtarzać, że on jest rudym lisem.
Od polityki panowie przeszli do tematu religii i tego, jak Polacy reagują na takie skecze. - Mieliśmy sytuację, że w pewnej miejscowości rada parafialna nie zgodziła się na nasz występ i złożyła petycję do burmistrza, i nasz występ został odwołany. Po czym, dwa miesiące później graliśmy na juwenaliach w seminarium duchownym w Opolu. Kościół i wiara jest podzielona na dwa. Klerycy, na wyjście Boga na scenę, mieli niekończącą się reakcję. Pełen dystans do tego wszystkiego - opowiedział Bielecki.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: