RozrywkaNie cichnie fala oburzenia po odcinku "Projekt Lady": "Jak tak okrutne osoby mogą pouczać innych?"

Nie cichnie fala oburzenia po odcinku "Projekt Lady": "Jak tak okrutne osoby mogą pouczać innych?"

Eksperyment, który został przeprowadzony w programie, wywołał naprawdę sporo emocji. Posunięcie Tatiany Mindewicz-Puacz jest szeroko komentowane w mediach. Mentorka poprosiła zaprzyjaźnionego profesora, aby zebrał wśród swoich studentów opinie na temat uczestniczek programu.

Nie cichnie fala oburzenia po odcinku "Projekt Lady": "Jak tak okrutne osoby mogą pouczać innych?"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Jak można się domyślić, uczniowie nie mieli dobrego zdania na temat dziewczyn. Pojawiły się bardzo obraźliwie opinie, wręcz wulgarne. To jednak nie przeszkodziło, aby powiedzieć o tym na wizji i upublicznić reakcję uczestniczek. Te były bardzo skrajne, a w odcinku nie zabrakło łez i złości.
Po emisji programu w sieci zawrzało. Wiele osób skrytykowało eksperyment, ponieważ ich zdaniem nie miał żadnego celu i nie nauczy niczego dziewczyn. Niektórzy stwierdzili, że może je jeszcze bardziej zamknąć w sobie. Od tego głośnego odcinka minął ponad tydzień, a w internecie nie cichnie debata na ten temat.

Jedna z blogerek, Kasia Nowakowska, napisała na swojej stronie felieton, w którym użyła bardzo mocnych słów na temat mentorek i nie kryje oburzenia tym, co wydarzyło się w "Projekcie Lady":
- Obejrzawszy kilka odcinków zachodzę w głowę, jak tak źle wychowane, pozbawione elementarnej empatii i wiedzy psychologicznej osoby, jak pani Mindewicz-Puacz i druga “mentorka” Irena Kamińska-Radomska mogą kogokolwiek uczyć ogłady, skoro same nie mają jej za grosz? - napisała na stronie igimag.pl.

Blogerka nie ma litości dla mentorek:

- Toksyczne, jadowite i fałszywe prowadzące traktują swoje podopieczne z wyższością i bez grama współczucia. Robią miny i natrząsają się z ich niedociągnięć.

Nowakowska przypomina też, że profesor Przymusiński, który wziął udział w eksperymencie, został oszukany przez TVN
- “Zaprzyjaźniony profesor”, Michał Przymusiński, twierdzi, że TVN go oszukał i ankiety miały być tylko do wglądu dla uczestniczek, nie było mowy o ich publicznym upokarzaniu. Collegium Civitas, w którym wykładał, na wszelki wypadek odcięło się od działań Przymusińskiego i potępiło “eksperyment” szerzący mowę nienawiści. W powietrzu unosi się smakowite słowo “pozew”.

Zgadzacie się z Kasią Nowakowską i jej opinią na temat mentorek?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)