Nie chce być już twarzą TVP? Zaskakująca reakcja dziennikarki
29.10.2020 17:39, aktual.: 01.03.2022 14:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Popek od lat jest znanym pracownikiem Telewizji Polskiej. Wydaje się, że nie tylko fanom, ale i jej samej zaczyna to przeszkadzać.
Dziennikarka zaczynała karierę w regionalnych oddziałach TVP, aby pod koniec lat 90. zostać prowadzącą porannego show TVP1 "Kawa czy herbata". Gdy po objęciu prezesury TVP przez Jacka Kurskiego część dziennikarzy odeszła z telewizji, ona pozostała i otrzymała możliwość rozwoju na antenie TVP Info.
Choć Anna Popek wciąż cieszy się sympatią widzów i otoczona jest stałym gronem fanów, w ostatnim czasie na jej kontach w mediach społecznościowych pojawiają się kąśliwe uwagi internautów. Najpierw domagano się od niej, aby zajęła stanowisko w sprawie wyroku TK ws. aborcji embriopatologicznej i Strajku Kobiet, a później pojawiły się uwagi co do jej miejsca pracy.
Dziennikarka w dość dyplomatyczny sposób wybrnęła z sytuacji. Przyznała, że "coraz dziwniejszy jest ten rok", wiele się dzieje, ale ludzie zawsze "przystosowują się do coraz to nowej rzeczywistości". Jednak oficjalnie skorzystała z, jak sama określiła, "prawa do milczenia" w sprawie aktualnych wydarzeń w Polsce.
Co ciekawe, wśród pracowników TVP pojawiały się głosy sprzeciwu wobec działań władzy. Najodważniej przemówił na antenie Michał Cholewiński, a w swoich mediach społecznościowych wyrazy protestu opublikowali m.in. Katarzyna Cichopek, Adriana Kalska.
Nieokazująca swoich poglądów Anna Popek została postawiona przez fanów w trudnym położeniu. Na Instagramie padło pytanie od internauty, dlaczego jeszcze nie odeszła z Telewizji Polskiej. Odpowiedź dziennikarki daje do myślenia.
Czyżby Anna Popek chciała zmienić bieg swojej kariery? Jej odpowiedź może sugerować, że dotąd nie otrzymała wystarczająco kuszącej propozycji, aby zmienić pracodawcę. Choć nie narzeka na brak zajęć poza telewizją: prowadzi audycje w Trójce, Radiu Wnet, pisze do tygodnika "Do Rzeczy".
Myślicie, że rzeczywiście myśli o zmianie pracy?
Zobacz także