Nemo zaskoczył na Eurowizji swoją kreacją. Jest osobą niebinarną
W drugim półfinale Eurowizji 2024 szczególny zachwyt na widowni wywołał Nemo ze Szwajcarii. Artysta wybrał dla siebie para-operowy utwór i różową stylizację. Zwiewna spódniczka śmiało odsłaniała nogi.
O awans do głównego konkursu Eurowizji walczyło w drugim półfinale 16 wykonawców, w tym trzech niebinarnych. Jednym z nich był Nemo, reprezentujący Szwajcarię, zdobywca Swiss Music Award. Zaśpiewał "The Code", piosenkę inspirowaną operą "Carmen" George'a Bizeta oraz osobistymi doświadczeniami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eurowizja 2024 - drugi półfinał - jak zaprezentował się Nemo ze Szwajcarii?
- To opowieść o podróży, którą rozpocząłem, zdając sobie sprawę, że nie jestem ani mężczyzną, ani kobietą. Odnalezienie siebie było dla mnie długim i trudnym procesem. Ale nie ma nic lepszego niż wolność, którą zyskałem dzięki uświadomieniu sobie, że jestem osobą niebinarną - mówił w wywiadzie festiwalowym.
Nemo dał prawdziwy show w półfinale Eurowizji, rzeczywiście godny opery. Wystąpił w pierzastej bluzie z szeroko odsłoniętym torsem i różowej minispódniczce. Publiczność krzyczała z wrażenia, świetnie bawiąc się na show, które dał Nemo.
Szlak przetarła Celine Dion
Rodacy Nemo mają nadzieję nie tylko na finał, ale i zwycięstwo artysty. Po raz ostatni Szwajcaria triumfowała na Eurowizji w 1986 r. dzięki Celine Dion z piosenką "Ne partez pas sans moi". Bukmacherzy dają Nemo nawet 93 proc. na wygraną.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: