Rozrywka"Nasz nowy dom". Od lat pomaga innym. Ale i Dowbor potrzebowała pomocy

"Nasz nowy dom". Od lat pomaga innym. Ale i Dowbor potrzebowała pomocy

Katarzyna Dowbor mówi o kulisach programu
Katarzyna Dowbor mówi o kulisach programu
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

07.01.2022 06:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Katarzyna Dowbor przez lata zaskarbiła sobie ogromną sympatię widzów. Jej program "Nasz nowy dom" niezmiennie cieszy się popularnością, ale sporo ją też kosztuje. Szczególnie emocji. Nie wahała się więc sama zgłosić się po pomoc do specjalistów.

Katarzyna Dowbor prowadzi "Nasz nowy dom" od przeszło 9 lat. W tym czasie zdążyła pomóc imponującej liczbie rodzin, oczywiście nie sama. Prezenterce udało się dobrać naprawdę zgraną ekipę projektantów, fachowców i budowlańców, którzy, mimo presji czasu, nie wahają się podjąć nawet najbardziej wymagających wyzwań.

Jednak to nie umiejętności i spryt ekipy budowlanej budzi wśród widzów najwięcej emocji. To historie kolejnych bohaterów są elementem, który od lat przyciąga przed ekrany niemałą widownię. Historie te najczęściej są wzruszające, a nieraz bulwersujące. Widzom trudno niejednokrotnie pojąć, ile nieszczęść może spaść na jedną rodzinę lub dlaczego bohaterów spotkał okrutny los.

Dowbor niejednokrotnie niesie swoim bohaterom nie tylko pomoc materialną, ale i w pewnym sensie psychologiczną. Sama jest z wykształcenia psychologiem i wie, jak zachować się w poszczególnych sytuacjach. Zdaje też sobie sprawę, jak istotna jest sama rozmowa i wysłuchanie ludzi znajdujących się w potrzebie.

W wieloletniej pracy spotkała się jednak z naprawdę dużą liczbą poruszających historii. Musiała też nauczyć się, jak się od nich dystansować. A to, jak przyznaje z perspektywy czasu, jest niełatwe. Musiała nabrać większej odporności psychicznej. Dlatego też sama postanowiła skorzystać z pomocy specjalistów.

- Obgadałam to z ludźmi z branży psychologicznej (...) Ja nie mam płakać nad tymi ludźmi, nie mam patrzeć na te nieszczęścia i przeżywać tego razem z nimi, bo nic wtedy nie załatwimy. Ja mam być osobą, która ma popatrzeć, zastanowić się, jaki jest problem i co zrobić, żeby ten problem się skończył – powiedziała w rozmowie z Pomponikiem.

Kolejne sezony programu pokazują, że to doświadczenie niewątpliwie pomogło prezenterce w tej roli.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także