Rozrywka"Może popełniłem błąd". Nieoczekiwany finał w "Magii nagości"

"Może popełniłem błąd". Nieoczekiwany finał w "Magii nagości"

Przebojowy piosenkarz dał się uwieść prawdziwej magii nagości. Choć serce od początku podpowiadało mu inaczej. Wybór kandydata na randkę szybko zaowocował bolesną porażką. Ale to nie był koniec!

Darek zawiódł się na wyborze
Darek zawiódł się na wyborze
Źródło zdjęć: © kadr z programu

24.03.2022 | aktual.: 24.03.2022 22:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wybierającym ostatniego odcinka był Darek, który nie krył, że jest artystyczną duszą. Mężczyzna dodatkowo twierdził, że ma paranormalne zdolności i ręce, które leczą.

Uczestnik zaimponował prowadzącej pozytywnym nastawieniem, a także tym, że potrafił dostrzec piękno w każdym z kandydatów. Co więcej, podkreślał, że w jego przypadku "rozmiar nie ma znaczenia", bo "to, co jest mniejsze, może być fikuśne". Zaznaczał, że jego zdaniem nie chodzi o rozmiar, a umiejętności.

Niemniej pierwsze wrażenie zrobiło swoje i kierując się wyłącznie "magią nagości", w pierwszej decyzji wyeliminował kandydata z najmniejszym penisem. "Może czuję najmniejsze przyciąganie" – stwierdził wymijająco. Co ciekawe, tym samym kierował się podczas drugiej decyzji, tutaj także wyeliminował kandydata z mało imponującym przyrodzeniem.

Kierując się fizycznym pociągiem, ostatecznie wybrał 45-letniego Pawła oraz 56-letniego Roberta. Oczywiście sam też musiał im się zaprezentować nago. Kandydaci nie kryli, że Darek zrobił na nich niemałe wrażenie. Cóż, jego wyrzeźbiona sylwetka naprawdę była imponująca.

I wystarczyło, że się rozebrał, a kandydaci stali się rozmowni. - Aż miło popatrzeć - wyrwało się Pawłowi na widok wysportowanego piosenkarza. Nie mniej komplementów pod jego adresem rzucał Robert.

Tymczasem Darek swoim wyborem najbardziej zaskoczył Beatę Kowalską. Przez cały odcinek nie krył, że najbardziej przyciąga go kryjący się w fioletowej kabinie Paweł. Tymczasem na randkę zaprosił… Roberta. Jak się okazało, do magii przyczyniła się też wspólna pasja do muzykowania.

Darek jednak szybko się przekonał, że popełnił błąd. Robert już na początku randki zaznaczył, że nie czuje między nimi żadnej chemii. – Nie jesteś do końca w moim typie. Nie jesteś osobą, z którą bym cokolwiek wiązał – wypalił bez ogródek.

Lekko zaskoczony Darek docenił szczerość nowo poznanego znajomego, ale nie krył, że taki obrót spraw był dla niego bolesny. - Zastanawiam się teraz, czy aby nie popełniłem błędu. Ten Paweł był taki przekonujący, tak mnie przeszywał wzrokiem… Może powinienem go odnaleźć… Spróbuję - zadeklarował.

Ta decyzja okazała się już strzałem w dziesiątkę. Mężczyźni rzeczywiście odnaleźli się po nagraniach i byli wyraźnie zainteresowani kontynuowaniem znajomości. Szczególnie zadowolony z takiego finału był Paweł.

- Wiedziałem, że tamto się nie uda - skwitował radośnie, dodając, że tak podpowiadała mu intuicja. - Może powinienem posłuchać swojej - przyznał Darek. Najistotniejsze jednak dla obu było to, że ich historia mimo wszystko znalazła happy end.

Komentarze (23)