Mówi o życiu w cieniu skandalu. O jej ojcu mówiła cała Polska
Gracja Kalibabka odkąd pojawiła się w "Top Model", zaczęła wzbudzać skrajne emocje i niemałe zainteresowania. Nie tylko ze względu na dokonania w programie, ale na niezwykłą rodzinną historię.
Jest bowiem córką Jerzego Kalibabki, przestępcy-uwodziciela. Na kanwie jego życiorysu powstał kultowy serial "Tulipan". Młoda modelka pojawiła się w "Dzień Dobry TVN", by opowiedzieć, czy historia ojca rzeczywiście rzutowała na jej karierę w show.
- Faktycznie na początku miałam małe poczucie, że bardziej interesuje historia niż ja i moje predyspozycji do programu - wyznała w rozmowie w Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman.
Przyznała jednak że niekomfortowe wrażenie szybko minęło. Zaznaczyła za to, że napływa do niej już sporo propozycji zawodowych, nie tylko ze świata modelingu. Niewykluczone, że spróbuje swoich sił w aktorstwie, co od zawsze było jej marzeniem. Dodatkowo rozwija swój talent wokalny.
- Są plusy i minusy. Na pewno w dzieciństwie same minusy. Ale pamiętam słowa "dorośniesz to zobaczysz" i to były słowa taty – dodała, przyznając, że zawsze czuła się przez niego rozpieszczana. Dziś jednak chce sama pisać swoją historię, bez obciążeń z przeszłości.
- Większość ludzi uważa, że mam tak na nazwisko, to muszę być związana z tą historią. A przecież my jesteśmy jesteśmy innymi ludźmi – dodała w studiu "DDTVN".
Przyznała, że nie ze wszystkimi z licznego rodzeństwa ma kontakt, ale z tymi, który ma, ma naprawdę dobry i co więcej, przyjeżdżają do siebie i się odwiedzają. Jak widać, siła rodziny działa tu dobrze!