Milimetry dzieliły ją od wpadki. Ryzykownie krótka bluzka Moniki Brodki
Artystka pojawiła się na scenie, aby dołączyć do Krzysztofa Zalewskiego i wykonać utwór "Granda". Uwagę publiczności przykuwała metamorfoza Moniki Brodki oraz top, który nie pozostawiał zbyt wiele miejsca wyobraźni.
W piątek 19 sierpnia niekwestionowaną gwiazdą na Earth Festival w Uniejowie był Krzysztof Zalewski, który podczas transmisji na żywo uderzył w PiS. Podczas występu zatytułowanego po prostu "Krzysztof Zalewski i przyjaciele", na scenie pojawili się inni artyści m.in. Natalia Szroeder, Igo i Kasia Nosowska. Jedną z zaproszonych osób była też Monika Brodka.
Od czasów kiedy to w styczniu 2004 r. wygrała finał "Idola, bardzo się zmieniła. Dojrzała jako artystka, zaczęła eksperymentować z gatunkami muzycznymi i wokalem. Metamorfozę przeszedł też jej sceniczny wizerunek. Monika Brodka jest świadoma swojego ciała i coraz chętniej je eksponuje, czego najlepszym przykładem był jej ostatni występ w Uniejowie.
Na scenie artystka pojawiła się w czarnych spodniach z wysokim stanem, neonowych, zielonych szpilkach i ultra krótkim topie. Pomarańczowa bluzka eksponowała biust i nie pozostawiała miejsca wyobraźni. Stylizację uzupełniał lekki makijaż i gładko ulizane, rozpuszczone włosy.