Ministerstwo Sprawiedliwości zarzuca cenzurę TVN24. Jest oświadczenie stacji
Podczas środowej konferencji prasowej Ministerstwa Sprawiedliwości padły słowa krytyki pod adresem TVN24. - Przerwanie transmisji z konferencji ministra Ziobro można nazwać wręcz cenzurą - mówił minister Kaleta. W odpowiedzi stacja się broni. Wydała oświadczenie.
We wtorek 7 września minister Ziobro zwołał konferencję prasową w odpowiedzi na decyzję Komisji Europejskiej, która zwróciła się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za działalność Izby Dyscyplinarnej. Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednej osobie przekonywał, że działanie Komisji "to próba ograniczenia naszej suwerenności i zamach na polski porządek prawny".
Ziobro tłumaczył też, że "w przypadku państwa niemieckiego ci sędziowie sądów federalnych są wybierani wyłącznie i bezpośrednio przez polityków".
W pewnym momencie TVN24 przerwało transmisję, a dziennikarka zaczęła na bieżąco komentować słowa polityka i tłumaczyć przepisy obowiązujące w państwach, na które powołał się Ziobro.
W odpowiedzi na niespodziewaną decyzję TVN24 we środę 8 września Ministerstwo Sprawiedliwości zorganizowało kolejną konferencję i uderzyło w stację.
- Z ubolewaniem przyjęliśmy, że stacja TVN24, która promuje się hasłem "Twoim prawem jest wiedzieć", odebrała swoim widzom prawo do wiedzy. Przerwanie transmisji z konferencji ministra Ziobro można nazwać wręcz cenzurą - mówił we środę wiceminister Sebastian Kaleta.
Do słów Kalety odniosła się na Twitterze stacja TVN24.
"Transmitowaliśmy całe wystąpienie ministra Ziobry (ok. 9 min) i pokazaliśmy wszystkie odpowiedzi na pytania na konferencji (ponad 20 min). W międzyczasie, podczas występu ministra Kalety, przytoczyliśmy artykuł z Konktet24 rzetelnie opisujący różnice w systemach prawnych Hiszpanii, Niemiec i Polski" - czytamy na profilu TVN24 Newsroom.
Konkret24 to serwis należący do rodziny TVN, w którym publikowane są artykuły sprawdzające prawdziwość informacji pojawiających się w mediach.