TVN24 miażdży prawicowego publicystę. Ziemkiewicz brutalnie sprowadzony na ziemię
Rafał Ziemkiewicz na Twitterze postanowił wytknąć TVN24 nierzetelność i brak obiektywizmu w informowaniu obywateli. Niestety i tym razem padł ofiarą tzw. "riserczu ziemkiewiczowskiego". Na odpowiedź stacji nie trzeba było długo czekać. Prawicowy publicysta został brutalnie sprowadzony na ziemię.
04.09.2021 23:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czym jest wspomniany "risercz ziemkiewiczowski"? Z odpowiedzią spieszy Jakub Majmurek, który przyjrzał się zagadnieniu "Nieprawicowy internet mówi o nim: risercz powierzchowny, dyskretny do granic nieobecności, pełen dziur jak przysłowiowy szwajcarski ser, choć stanowiący spécialité de la maison polskich publicystów, głównie z prawej strony" - czytamy w jego felietonie dla WP Opinie.
W skrócie: internauci - najczęściej użytkownicy Twittera - wielokrotnie przyłapywali Ziemkiewicza na przekłamaniach, nieścisłościach i podawaniu danych "z kosmosu", których sprawdzenie w Google'u zajmuje moment.
Tak było też w jego niedawnym wpisie, w którym Rafał Ziemkiewicz publicznie wytykał TVN24 przemilczenie faktu, że stan wyjątkowy podpisany przez Andrzeja Dudę wprowadzono także u naszych sąsiadów przy aprobacie Unii.
"Nie oglądam TVN24 aż tak uważnie, ale z moich obserwacji wynika, że do dziś nie poinformował on swych widzów/wyznawców, iż stan wyjątkowy w pasie przygranicznym - rzekoma propagandowa fanaberia PiS - zarządzono też na Łotwie i Litwie i to z błogosławieństwem Komisji Europejskiej" - napisał Rafał Ziemkiewicz.
Wywołana do tablicy stacja zamieściła wpis, którym brutalnie sprowadziła Ziemkiewicza na ziemię.
"Rafał Ziemkiewicz niestety, faktycznie nie ogląda Pan uważnie. W wideo zamieszczamy fragmenty anteny TVN24 z kilkunastu godzin przed Pańskim wpisem. Na przyszłość radzimy więcej rzetelności i mniej manipulacji. To samo tyczy się wPolityce" - czytamy na Twitterze TVN24 Newsroom.
Do tweeta dołączono bez mała minutowy filmik będący montażem fragmentów programów informacyjnych stacji. Wyraźnie słychać w nim, jak z ust dziennikarzy TVN24 padają słowa o stanie wyjątkowym na Litwie i Łotwie. Zamieszczamy go poniżej.