Minister kultury Piotr Gliński rozczarowany decyzją EBU ws. Eurowizji. Pod apelem podpisał się też Jacek Kurski
Piotr Gliński oraz członkowie zarządu TVP zabrali głos wobec decyzji o odebraniu organizacji Konkursu Eurowizji Ukrainie w przyszłym roku. Zaoferowali pomoc ukraińskiej stronie.
"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP Profesor Piotr Gliński oraz Zarząd TVP wyrażają ubolewanie nad faktem, iż Europejska Unia Nadawców w sposób arbitralny odebrała ukraińskiemu nadawcy publicznemu UA:PBC prawo organizacji Konkursu Piosenki Eurowizji w 2023 roku i rozpoczęła rozmowy w sprawie organizacji tego wydarzenia z brytyjskim BBC" - napisano w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zdaniem polskich przedstawicieli nie powinno się zrywać negocjacji z ukraińską stroną. Choć EBU wskazała, że sprawdzała możliwość organizacji konkursu przez Ukrainę, ale etap przygotowań musiałby już się rozpocząć, a to ze względów bezpieczeństwa na terenie objętym wojną byłoby utrudnione, według ministra Glińskiego, prezesa TVP Jacka Kurskiego oraz członka zarządu TVP Mateusza Matyszkowicza Eurowizja 2023 mogłaby odbyć się blisko Ukrainy z pomocą polskiego nadawcy.
"Zapewniamy o swoim ciągłym wsparciu dla ukraińskiego nadawcy publicznego w poszukiwaniu takiego modelu organizacyjnego przyszłorocznego konkursu Eurowizji 2023, który będzie uwzględniał jak największy udział ukraińskich twórców i producentów oraz pochodzącej z tego kraju publiczności" - oświadczono.
Przypomnijmy, że ostatecznie nie zapadła decyzja o tym, gdzie odbędzie się Konkurs Piosenki Eurowizji 2023. Prawdopodobnie przedstawiciele poszczególnych krajów spotkają się w Wielkiej Brytanii, czyli ojczyźnie zespołu, który w tym roku zajął 2. miejsce. Tamtejszy publiczny nadawca BBC już kilkukrotnie ratował konkurs w kryzysowych momentach.