"Milionerzy": widzowie zachwyceni uczestnikiem. "Ale gość był dobry!"
"Milionerzy" znów wywołali sporo emocji. Ostatni odcinek należał do geografa Macieja Walewskiego, który rozpoczął grę w poprzednim epizodzie.
19.09.2017 | aktual.: 20.09.2017 09:40
Uczestnik wyjątkowo zaimponował widzom. Nie tylko tym, że prowadził grę bardzo spokojnie, ale tym, że miał rozległą wiedzę. Wiedział np., że chwyt Heimlicha stosuje się w przypadku zadławienia i bez chwili zastanowienia zaznaczył, że muzycy Fisz i Emade to bracia Waglewscy. Nie dał się zwieść też podchwytliwemu pytaniu, kogo w 2010 r. grał w filmie Russel Crowe. Choć Urbański podpowiadał, że Noego z głośnej ekranizacji, Maciej wiedział, że chodziło o nowego Robin Hooda.
Duże ryzyko podjął dopiero przy pytaniu, skąd wracał Piłsudski do Polski w 1918 r. (z Rosji, Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii). Zaryzykował, że z Niemiec… i wygrał. Dalej jednak zachował większą rozwagę i przy pytaniu o 250 tys. złotych zrezygnował, kończąc z wygraną w wysokości 125 tys. Widzowie nie szczędzili mu uznania i stwierdzili jednoznacznie - gość po prostu jest dobry!