Rozrywka"Milionerzy": jak potocznie mówi się o banknocie 500 euro? Pytanie zbiło uczestnika z tropu

"Milionerzy": jak potocznie mówi się o banknocie 500 euro? Pytanie zbiło uczestnika z tropu

W "Milionerach" liczy się często nie tylko wiedza, ale też czujność i zwyczajne szczęście. Wiele zależy od losowanych pytań, ale też od odwagi gracza. Uczestnik ostatniego odcinka grał rozważnie i wycofał się przy pytaniu o wysoką stawkę. Podobną decyzję podjęłoby pewnie wielu.

Mateusz wykazał się rozwagą w grze
Mateusz wykazał się rozwagą w grze
Źródło zdjęć: © kadr z programu | x

26.04.2022 07:53

"Milionerzy" niezmiennie przyciągają przed telewizory i wywołują niemałe emocje wśród widzów. Teleturniej wymaga nie tylko niemałej wiedzy, ale też bystrości umysłu i szybkości kojarzenia faktów. Niemniej stres związany z obecnością w studio i kamery robią swoje – często stres sprawia, że uczestnikom trudno podać pozornie prostą odpowiedź.

Uczestnik ostatniego odcinka radził sobie jednak znakomicie. Był to Mateusz Głuchowski z Warszawy. Jak opowiedział Hubertowi Urbańskiemu, jest policjantem, a na co dzień zajmuje się walką z przestępczością zorganizowaną. Śledczy dodał, że poza pracą pasjonuje się fotografią. W trakcie odcinka okazało się również, że może się popisać rozległą wiedzą.

Świetnie radził sobie z zagadnieniami z historii współczesnej czy językoznawstwa, ale nie mniej cieszył się, gdy padało pytanie dotyczące kuchni albo filmu. Dotarł do pułapu 125 tys. zł. Pytanie jednak zbiło go z tropu. "Jak nazywane są banknoty o nominale 500 euro? a) mandarynki b) jagodzianki c) limonki d) groszki" – brzmiało.

Policjant nie miał pojęcia. Urbański próbował rozładować atmosferę pytając, z jaką walutą gracz ma zazwyczaj do czynienia. To jednak niewiele pomogło, bo uczestnik przyznał, że z euro spotyka się zdecydowanie rzadziej niż ze złotówkami. Ostatecznie postanowił skorzystać z telefonu do przyjaciela i zadzwonił do swojej dziewczyny, Magdy.

- Nie wiem czy nie żółty, więc postawiłabym na limonki – podpowiedziała.

- Ja wybrałbym mandarynki… Nie jestem ryzykantem, raczej jestem spokojny i rozważny. Nie wiem czy nie wziąć tego, co już mam – zastanawiał się Mateusz. Ostatecznie postanowił zrezygnować z gry. Do domu zabrał i tak niemała kwotę, bo 75 tys. zł.

I słusznie zrobił, bo tymczasem poprawną odpowiedzią w tym pytaniu okazały się… jagodzianki. Dlaczego? Banknot o nominale 500 euro ma fioletowy kolor.

Zobacz także
Komentarze (5)