"Milionerzy": Cała widownia parsknęła śmiechem. Hubert złapał się za głowę
W czwartkowych (30.09) "Milionerach" pan Przemek kontynuował grę z 10 tys. zł. na koncie. Szybko poradził sobie z kolejnymi pytaniami, aż doszedł do poziomu 125 tys. zł. Pytanie o książkę z dzieciństwa sprawiło mu sporo problemów, a gdy zaczął się głośno zastanawiać nad odpowiedzią, nikt w studiu nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
30.09.2021 21:28
Pytanie za 125 tys. zł, które sprawiło panu Przemkowi największy problem w całych "Milionerach", brzmiało:
Książkowy Plastuś z piórnika Tosi jest ubrany jedynie:
a) w czerwone skarpetki
b) w żółty szalik
c) w zielone majteczki
d) w marynarską bluzę
Jeszcze zanim pojawiły się warianty odpowiedzi, Hubert zapytał gracza, czy kojarzy Plastusia z konkretną garderobą. Zawodnik stwierdził, że Plastuś kojarzy mu się z koszulką. Kiedy więc zobaczył możliwe odpowiedzi, bez przekonania, ale obstawiał marynarską bluzę.
Zdecydował się na wykorzystanie ostatniego koła i zadzwonił do koleżanki z pracy. Pani Ewa również bez przekonania, ale postawiła na zielone majteczki.
Graczowi dało to do myślenia i zaczął się na głos zastanawiać, czy któryś z tych elementów garderoby nie był powiązany z samą historią Plastusia.
- Zielone majteczki… może miały… coś zakrywać? – zastanawiał się pan Przemek, czym rozbawił całą widownię, a rozbawiony Hubert chował twarz w dłoniach. – No ten wątek się tu nie rozwinie – skwitował Urbański, który przyjął ostateczną odpowiedź C i pogratulował zdobycia 125 tys. zł.