Michał Wiśniewski buduje dom przed kamerami. Niedawno był bankrutem

Michał Wiśniewski ponownie postanowił pokazać swoje życie. Tym razem kamery towarzyszą mu podczas budowy nowego domu. Pierwszy odcinek "Jestem, jaki jestem 3, czyli Wiśnia buduje" już za nami. Koncerty, koparki, piach. A domu nie widać.

Michał Wiśniewski wystartował z programem
Michał Wiśniewski wystartował z programem
Źródło zdjęć: © YouTube
Magdalena Sawicka

Lider Ich Troje uchylał rąbka swojej prywatności nie tylko w wywiadach. 20 lat temu w stacji TVN emitowano reality show "Jestem, jaki jestem", w którym zaprezentowano codzienność Michała Wiśniewskiego, jego żony Marty i ich dzieci. Na tym formacie wylansowała się też Maja Sablewska.

Teraz gwiazdor postanowił powrócić do tego pomysłu. W niedzielę 30 kwietnia na YouTubie zadebiutował pierwszy odcinek produkcji "Jestem, jaki jestem 3, czyli Wiśnia buduje". W planach jest 60 półgodzinnych odcinków.

I choć teoretycznie show powinno pokazywać budowę nowej posiadłości wokalisty, w połowie będzie składać z materiałów "lifestyle'owych". Jeśli pozostałe odcinki mają mieć podobną dynamikę co pierwszy, willi Wiśniewskiego możemy nigdy nie zobaczyć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koncerty, koncerty i deliberacja

Program "Jestem, jaki jestem 3, czyli Wiśnia buduje" rozpoczął się materiałem zza koncertowych kulis. Pokazano nam opasłą garderobę, busa, a realizator dźwięku opowiedział dokładnie o sprzęcie używanym na koncertach Ich Troje. Chwilę później pokazał się Michał Wiśniewski, który na tle lekko rozmazanej budowy opowiadał o swoim życiu.

- Swój dom mogłem wybudować kilka razy, oczywiście tego nie zrobiłem. W 2005 r. kupiłem dom pod Warszawą, a kilka miesięcy później żona wyprowadziła się - powiedział gwiazdor.

Piosenkarz przyznał, że dom kupił dla "żony numer dwa", czyli Mandaryny, a później czekały go różne perturbacje. Powiedział też, że trzy lata temu ogłosił upadłość, stracił posiadłość, a teraz dom po prostu wynajmuje. O samej powstającej nieruchomości dowiadujemy się niewiele, nie zostaje też ona pokazana w materiale. Michał Wiśniewski zdawkowo opowiedział jednak o tym, jak nabył ziemię w okolicy Chojnowskiego Parku Krajobrazowego.

- Mój przyjaciel Łukasz sam zafascynowany miejscem, przywiózł mnie tutaj, aby pokazać, jakie są jego marzenia. Pokazał mi swój przyszły dom, który był w stanie mało zaawansowanym. Pokazał mi tę okolicę. Pomyślałam, że fajnie byłoby wystartować z takim projektem jak ten, gdzie wykorzystam, że jestem osobą powszechnie znaną i stworzyć swoje miejsce na ziemi - opowiedział Michał Wiśniewski.

W dalszej części programu dowiadujemy się, jak wyglądają przygotowania przed koncertem, pokazano też kilka występów. Później wokalista opowiedział o tym, że jeden z jego znajomych deweloperów zaproponował mu, aby reklamował inwestycję w zamian za "kawałek ziemi". O tym lider Ich Troje opowiedział wcześniej w rozmowie z WP.

- Nasza współpraca z poszczególnymi firmami biorącymi udział w tym projekcie opiera się przede wszystkim na wymianie usług. Tak jak we wszystkich innych programach tego typu, głównie dotyczących remontów. W zamian za usługi czy materiały oferujemy świadczenia reklamowe i promocyjne - wyznał gwiazdor w rozmowie z Przemkiem Guldą.

Ponownie pokazano działalność sceniczną i poza sceniczną Michała Wiśniewskiego. W materiale pojawiło się też kilka znanych osób, m.in. Doda czy Andrzej Kosmala.

Jest, jak jest

Można odnieść wrażenie, że program "Jestem, jaki jestem 3, czyli Wiśnia buduje" zrealizowany jest dość amatorsko. I właściwie można to wybaczyć. To ma swój urok i jakąś autentyczność, która z pewnością przemówi do fanów Michała Wiśniewskiego.

Pilotażowy odcinek jakiejkolwiek produkcji powinien jednak wciągnąć i zachęcić do dalszego seansu, a w tym przypadku tak się nie stało. Poza koparkami przewalającymi ziemię i zdjęciem okolicy z drona nie dowiedzieliśmy się niczego o planowanej inwestycji.

Michał Wiśniewski podczas premiery pierwszego odcinka na YouTubie udzielał się na czacie i odpowiadał na pytania fanów. Zapewnił, że show rozkręca się wolno, ale warto go śledzić. Premierę oglądało na początku 300, a później 400 osób.

Magdalena Sawicka, Wirtualna Polska

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice""Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)