Michał Rachoń z Telewizji Republika zaciera ręce. Eksperci wylewają kubeł zimnej wody

Michał Rachoń cieszy się z sukcesu Telewizji Republika. Eksperci wiedzą swoje
Michał Rachoń cieszy się z sukcesu Telewizji Republika. Eksperci wiedzą swoje
Źródło zdjęć: © Kadry z programów Telewizji Republika
Przemek Gulda

05.04.2024 14:47, aktual.: 05.04.2024 16:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Do Telewizji Republika przeszło mniej osób, niż odeszło od TVP, a porównania do Fox News są średnio trafne - eksperci studzą entuzjazm prawicowych komentatorów po tekście w "Financial Times". Brytyjski tygodnik opublikował w swoim internetowym wydaniu długą analizę dotyczącą sytuacji Telewizji Republika na polskim rynku medialnym. Na prawicy euforia. Ale czy słuszna?

Tekst zagranicznego serwisu dotyczy przede wszystkim obiektywnego faktu wzrostu oglądalności spowodowanego odejściem części publiczności od TVP po zmianach w publicznym medium. Ale związani dziś z Republiką prawicowi propagandyści, w rodzaju Michała RachoniaJarosława Olechowskiego, posługując się dobrze znaną retoryką: "zagranica dobrze pisze o naszych osiągnięciach", trąbią głośno o tym, że "Financial Times" ich chwali. Szczególnie spodobało im się użyte w tekście porównanie Telewizji Republika do amerykańskiej konserwatywnej stacji Fox News.

Wirtualna Polska zapytała ekspertów w dziedzinie mediów, jak ważnym głosem jest artykuł "Financial Times", na ile uzasadnione są zawarte w nim tezy i czy Rachoń z Olechowskim słusznie ogłaszają międzynarodowy sukces.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To tylko matematyka i statystyka

"Financial Times" w swoim tekście szeroko opisuje przede wszystkim gigantyczny i błyskawiczny wzrost oglądalności telewizji Republika.

- Ale przecież ten gwałtowny skok z poziomu w zasadzie marginalnego wynikał wyłącznie stąd, że niemal wszyscy, którym odpowiadał dotychczasowy przekaz TVP Info, "przerzucili" się na Republikę. Bo dostali tam niemal dokładne powielenie tamtych, dobrze im znanych, rozwiązań i tematów. I jeszcze jedno: dostali też bardzo silny przekaz emocjonalny. To niezwykle ważne dla przyciągnięcia uwagi i jej utrzymania na dłużej - komentuje prof. Jerzy Kopania, etyk zajmujący się m.in. mediami, związany z Uniwersytetem Białostockim i białostocką filią Akademii Teatralnej.

Naukowiec dodaje jeszcze jedną ważną kwestię, która się z tym łączy.

- Przy okazji warto zauważyć - stwierdza prof. Kopania - że właśnie tu leży przyczyna relatywnie niewielkiego powodzenia przejętej po wyborach TVP w przyciąganiu nowej publiczności: w programie stacji jest dużo propagandy, która mogłaby się jej spodobać, ale nie ma tam za grosz emocji. Jest raczej nuda.

Trauma i kłopoty z odbudową zaufania

Na podobną kwestię - że wzrost oglądalności TV Republika to tylko zwykła matematyka wynikająca z politycznej zmiany po jesiennych wyborach w Polsce - zwraca uwagę Maciej Myśliwiec, medioznawca ze Space Agency.

- To bardzo ciekawe, że "Financial Times" zainteresował się polskim rynkiem medialnym. Niemniej jednak ostudziłbym trochę podekscytowanie, które wywołało to w TV Republika - mówi ekspert. - Wzrost oglądalności stacji rok do roku do niemal trzech procent rynku jest w dalszym ciągu mniejszy, niż spadek TVP Info w tym samym okresie. Oznacza to, że do TV Republika przeszli ci widzowie, którym odpowiadał świat przedstawiony w TVP Info za poprzedniej ekipy, silnie związanej z obozem rządzącym. Ale nie wszyscy.

Myśliwiec wyjaśnia zarazem, dlaczego tak się stało.

- Drastyczna zmiana, która pojawiła się w mediach publicznych po zmianie rządu pod koniec 2023 roku - mówi - była swego rodzaju traumą dla widzów TVP Info: po ośmiu latach zmienił się styl prowadzenia mediów publicznych. Przejście do TV Republika czołowych pracowników TVP Info, którzy byli twarzami propagandy rządowej za rządów PiS, musiało pociągnąć za sobą ich widzów. Równocześnie bardzo trudno odbudować po tylu latach zaufanie do telewizji publicznej, dlatego widzowie z drugiej strony politycznej nie palą się do porzucania swoich wybranych kanałów - warto zaznaczyć, że liderem oglądalności w kategorii informacyjnej jest TVN24 - na rzecz Telewizji Polskiej.

Republika TV to nie polska Fox News

Ważnym wątkiem tekstu w "Financial Times", który wyraźnie mocno spodobał się prawicowemu środowisku, jest porównanie telewizji Republika do amerykańskiej skrajnie konserwatywnej Fox News. Eksperci, zapytani przez Wirtualną Polskę, mocno podważają zachwyty nad takim zestawieniem.

- Nie wiem, czy dobrym pomysłem jest porównywanie się do stacji telewizyjnej, która uznawana jest za skrajnie nieobiektywną i sprzyjającą jednej opcji politycznej - mówi Myśliwiec. - Stacji, która przez lata na swoim pokładzie miała dziennikarzy takich jak Tucker Carlson. To przecież właśnie on niedawno zasłynął wywiadem z Władimirem Putinem i prorosyjskimi reportażami z Moskwy.

Sens porównań między telewizjami kwestionuje też prof. Kopania, zwracając uwagę na bardzo istotną różnicę między nimi.

- Trzeba sobie jasno powiedzieć: Republika TV nie stała się polskim odpowiednikiem Fox News, choć miała na to pewne szanse. Przyczyna jest dość prosta: stacja nie odważyła się podjąć wyzwania polegającego na staniu się głosem całej prawicowej czy konserwatywnej strony polskiego środowiska politycznego. Republika jest medium czysto partyjnym, a nie ideowym, prawicowym. A to, może wbrew pozorom, bardzo duża różnica - podkreślił.

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (125)
Zobacz także