Michał Olszański stracił pracę w TVP w ubiegłym roku. Co teraz porabia?

Michał Olszański jeszcze do 2019 r. był gwiazdą TVP. Jednak najpierw odsunięto go od prowadzenia "Pytania na śniadanie", a pod koniec ubiegłego roku zwolniono z "Magazynu Ekspresu Reporterów". Co dziś porabia dziennikarz?

Michał Olszański do 2020 r. współpracował z TVP
Michał Olszański do 2020 r. współpracował z TVP
Źródło zdjęć: © fot. AKPA

04.06.2021 21:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Michał Olszański przez dwie dekady był jednym z bardziej lubianych dziennikarzy Telewizji Publicznej. Zyskał sympatię przede wszystkim jako prowadzący od 1999 roku "Magazyn Ekspresu Reporterów". Później został jednym ze współprowadzących "Pytanie na śniadanie". Olszański jako jednego z nielicznych ominęły czystki, które dokonał Jacek Kurski po objęciu władzy w TVP w 2016 r.

Jednak wszystko zaczęło się sypać dla Olszańskiego od lipca 2019 r., gdy po skomentowaniu zaproszenia Jarosława Kaczyńskiego do programu śniadaniowego został z niego zwolniony. Mimo wszystko dziennikarz dalej prowadził jeszcze "Magazyn Ekspresu Reporterów". W tamtym czasie współpracował też z radiową Trójką. W ubiegłym roku wyemitowano jego rozmowę z najstarszą polską drag queen - 80-letnią Lullą la Polaca. Joanna Lichocka – posłanka PiS – publicznie nazwała wtedy dziennikarza "propagatorem LGBT".

Chwilę później Olszański odszedł z radia. We wrześniu 2020 r. został zwolniony z "Magazynu Ekspresu Reporterów". – To jest decyzja, która musiała zostać zaaprobowana przez Kurskiego – powiedział wtedy w rozmowie z WP. Przyznał, że nie wiedział, dlaczego podziękowano mu za współpracę.

Na tym jego kłopoty się nie skończyły. W magazynie "Press" pojawił się artykuł opisujący sylwetkę radiowca. Szczególną uwagę zwracał fragment tekstu, w którym dziennikarka opisała kontrowersyjne zachowania Olszańskiego wobec kobiet. – W dzisiejszych czasach miałby przerąbane. Łapał kobiety za biust, ale to wtedy nie wzbudzało wielkiego sprzeciwu. Ja zareagowałam mocno – powiedziała Karolina Korwin-Piotrowska. Mężczyznę nazywano nawet "mammografem".

– To, że mam opinię mężczyzny, który reaguje na wygląd kobiet i ich biust, nie uważam, żeby było dla mnie czymś dyskwalifikującym, bo absolutnie nie przekraczam oczywistych granic, które kobiety stawiają – odpowiedział w rozmowie z "Pressem".

Sprawa z oskarżeniami miała miejsce w listopadzie. Co od tego czasu robił dziennikarz? Od dobrych kilku miesięcy prowadzi na antenie Radia 357 audycję o nazwie "W cztery oczy". Choć ma już 66 lat, to jednak nie zamierza przechodzić na emeryturę. Jak sam napisał o sobie na stronie radia, jest w pięknym wieku, ma doświadczenie i młodzieńczy zapał.

Komentarze (4)