Michał Olszański o synu geju: Najgorsza jest samotność i poczucie odrzucenia
Michał Olszański bez skrupułów mówi w mediach, że jego syn jest gejem. Razem z Antkiem walczą o równe prawa dla ludzi o odmiennej orientacji seksualnej.
24.01.2019 | aktual.: 24.01.2019 15:19
Nie wszyscy wiedzieli, że młodszy syn Michała Olszańskiego jest gejem. Jakiś czas temudziennikarz radiowej Trójki i TVP2, szczerze przyznał, że pogodzenie się z orientacją Antka nie było łatwe.
- Żona jest psychologiem, więc wiedziała, że z Antkiem jest inaczej. Jako dziecko chciał mieć Kena i prosił, żebyśmy mu go kupili - powiedział Michał Olszański w wywiadzie dla "Vivy!".
Początkowo dziennikarz myślał, że to przejaw buntu, manifestacja niechęci i zrobienia mu na złość.
- Nie dość, że jest dziwadłem i nosi dziwne ubrania, że chodzi swoimi ścieżkami jak dziki kot, to jeszcze mówi ojcu, że jest gejem - myślał wówczas dziennikarz.
Teraz Olszański wyznaje, że ma w sobie ogromne poczucie winy. Nie wiedział, co tak naprawdę czuje jego syn.
- I teraz rodzi się we mnie poczucie winy. Bo Antek był nieszczęśliwy, a ja tego nie wyczułem, zajęty zmianą pracy i mieszkania. Pamiętam, że kolegował się tylko z jedną dziewczynką z naszej wsi. Męczył się i cierpiał nie sygnalizując nam, że nie chce takiego życia - wyznał.
Dzisiaj panowie wydają się być w znakomitych relacjach. Zaprzyjaźnili się i spędzają wspólnie czas.
W najnowszym wywiadzie dla "Vivy!" Michał i Antek przekonują, że ludzie o odmiennej orientacji seksualnej powinni mieć takie prawa, jak wszyscy.
- Całe życie spotykam się z sytuacjami, gdy moi bliscy znajomi ukrywają prawdę o sobie przeżywają traumę. Miałem też partnerów, których rodzice się wyrzekli. Ale trzeba o tym mówić. Głównie po to, by zmienił się odbiór LGBT. Bo to nie jest powód, żeby odwracać się od własnego dziecka. Ono zawsze rodziców potrzebuje. Geje najczęściej żyją całkiem zwyczajnie - przekonywał w rozmowie syn Olszańskiego.
- Bardzo ważne jest, że mój ojciec, specjalista od spraw społecznych, pokazuje się ze mną publicznie. Na dowód, że może być normalnie, może być z miłością. Ze wsparciem, ciepłem i szacunkiem - dodał.
- Bardzo lubimy Karola. Poznaliśmy się też z jego rodzicami, którzy znają prawdę. (...) Cieszymy się, że mieszkają razem. Najgorsza jest samotność i poczucie odrzucenia - tłumaczył.