Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" chciała przerwać eksperyment aż dwa razy! W których momentach?
Telewizyjny małżeństwo Marty i Maćka bardzo szybko okazało się katastrofą. Kobieta była gotowa spakować manatki i "uciekać", ale namawiano ją, by została. Które momenty były najtrudniejsze?
Marta i Maciek to para z ostatniej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która przejdzie do historii programu dzięki finałowemu starciu. To wtedy mąż zarzucił swojej żonie brak higieny i bałaganiarstwo. Twierdził nawet (czemu ona żywo zaprzeczyła), że Marta chodziła przy nim topless i chciała zainicjować zbliżenie.
Nic dziwnego, że kobieta ma same złe wspomnienia z tego eksperymentu. Zapytana przez serwis Party, w którym momencie wiedziała już, że nic z tego nie będzie, odpowiedziała:
- Właściwie na podróży poślubnej. Gdybym miała auto, to wróciłabym wtedy do domu, bo widziałam, że przebywam z osobą, która przekracza moje granice. Na takie teksty i pojazdy w moją stronę ja sobie nie pozwalam. Miałam blokadę, bo były przy mnie kamery, więc nie mogłam zareagować tak stanowczo, jakbym zareagowała. No i zobowiązałam się, że będę uczestniczyła w tym eksperymencie. Byłam namawiana, by uczestniczyć dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN. Największe porażki programu
Potem jeszcze raz miała ochotę przerwać eksperyment, który miał trwać okrągły miesiąc do spotkania z ekspertkami w finale. Kiedy?
- Po pierwszej wizycie ekspertki, gdy on podkreślał, jak bardzo nieatrakcyjna dla niego fizycznie jestem. To było dla mnie niekomfortowe, bo on był u mnie w domu, a ja nie chciałam z nim spędzać czasu - odpowiedziała.