Marta z "Rolnik szuka żony" zdementowała plotki. Chodzi o ojca jej córki

Żona rolnika otwarcie mówi o swoim życiu prywatnym. Dotąd Marta Paszkin nie mówiła jednak o byłym partnerze i ojcu swojej 9-letniej córki.

Życie Marty Paszkin po udziale w 7. edycji "Rolnik szuka żony" uległo diametralnej zmianie. W programie randkowym TVP kobieta znalazła prawdziwą miłość. Dziś jest żoną Pawła Bodziannego, z którym ma niespełna rocznego syna Adama. Wkrótce staną się małżeństwem przed Bogiem.

Nowy rozdział jej życia to pasmo sukcesów. Fanów trapi jednak przeszłość Marty. Gdy kobieta zgłaszała się do "Rolnik szuka żony", samotnie wychowywała córkę Stefanię. Jak dotąd, Paszkin nie mówiła na temat ojca dziewczynki ani charakteru ich relacji. To pozostawiło spore pole do domysłów i plotek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Teraz na InstaStories Marta odniosła się do pogłosek na temat dawnego związku. Postanowiła odpowiedzieć na pytanie internautki, czy skoro bierze ślub kościelny z Pawłem, uzyskała "rozwód kościelny" z poprzednim partnerem.

- Nigdy wcześniej nie byłam mężatką. Powiem wam coś śmiesznego, taką rzecz, która często się pojawiała w internecie, że tata Stefanii siedzi w więzieniu. Ja się często śmiałam z tego, ale jemu nie jest do śmiechu - wyznała.

Ślub kościelny Marty i Pawła odbędzie się 30 czerwca. Weselnicy będą bawić się w pałacu w Brunowie, gdzie poznała się młoda para. Kobieta na Instagramie relacjonuje ostatnie przygotowania do ślubu. Wiadomo już, że będzie mieć dwie suknie ślubne, które wylicytowała na aukcjach charytatywnych.

W tym roku ślub planują też inni uczestnicy "Rolnik szuka żony". We wrześniu sakramentalne "tak" powiedzą sobie Joanna Wielgosz i Kamil Osypowicz z 8. edycji show. Prawdopodobnie ślub w najbliższym czasie planują też Ada i Michał, którzy zaręczyli się w grudniu ub.r.