Marta z "Rolnik szuka żony" potwierdziła plotki. Obawia się tylko jednego
Marta z "Rolnik szuka żony" nie ukrywa, że cieszy się na samą myśl o występie w "Dance Dance Dance". Obawia się jednak tylko jednego. I wcale nie chodzi o pomylenie kroków, poplątanie choreografii czy wypadnięcie z rytmu.
Paweł Bodzianny i Marta Paszkin podbili serca widzów 7. edycji "Rolnik szuka żony". Od kiedy stało się jasne, że ich związek, który narodził się przed kamerami, przetrwał próbę czasu, nie ma dnia, by nie przyjmowali gratulacji. Ich profile na Instagramie obserwuje łącznie ok. 118 tys. osób, którzy żądni są nowych informacji na temat zakochanych. A tych wkrótce będzie na potęgę. Powód? Para zdecydowała się wziąć udział we flagowym programie TVP - "Dance Dance Dance".
Choć do niedawna były to jedynie plotki, dziś już wiemy, że oboje rzeczywiście pojawią się na tanecznym parkiecie i zaprezentują się w choreografiach ze znanych teledysków. Jak sobie poradzą? Osoba z produkcji show w rozmowie z "Faktem" nie daje im większych szans (TU przeczytacie więcej na ten temat), jednak Marta obiecuje, że będzie walczyć do ostatniej kropli... potu.
"Ostatnio usłyszałam, że to, że lubię tańczyć, nie oznacza że umiem tańczyć🙈😂 Jak bardzo myliłam się uważając , że po udziale w Rolniku, program taneczny będzie jedynie wysiłkiem fizycznym... w rezultacie udział w DDD związany jest również z ogromnym kosztem psychicznym. W mojej głowie siedzi bowiem mała, wredna sabotażystka, która mówi że nie dam rady, nie zapamiętam choreografii, słabo zatańczę i będzie jedna wielka porażka... To właśnie ta wewnętrzna sabotażystką jest moim jedynym wrogiem na parkiecie! Chciałabym wygrać z własnymi słabościami💪🏻 i przeżyć wspólnie z Wami piękną taneczną przygodę🥳 Myślicie że dam radę? Będziecie za nas trzymać kciuki?" - napisała Marta na Instagramie.