Marta próbowała dotknąć męża. Reakcja? "Nie chciałbym o tym głośno mówić"
Marta i Maciek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" potrzebowali interwencji jednej z ekspertek. Na jaw wyszedł "prywatny problem" pary. Zaczęło się od próby dotyku.
01.11.2022 21:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jedną z najgorzej dogadujących się par są Maciek i Marta. Internauci nie kryją się też z komentarzami, że to najgorzej dobrane małżeństwo. Różnice między nimi wyszły już po ślubie, po weselu, gdy pojechali w krótką podróż. Szybko okazało się, że Maćkowi podobają się zupełnie inaczej wyglądające kobiety. Punktował m.in. to, jak Marta się ubiera i że sporo pali. Uczestnik nie krył też zawodu, gdy przez przypadek odkrył, że jego żona nie usunęła profilu w jednej z aplikacji randkowych.
Czara goryczy musiała się w końcu przelać. Do mieszkania Marty przyjechała psycholog Karolina Tuchalska-Siermińska, by interweniować. Podczas rozmowy małżonkowie nie szczędzili sobie ostrych słów. Wygląda na to, że w programie nie pokazano wszystkiego i część rozmów z psycholożką zostały utajnione przed widzami. Świadczą o tym słowa Maćka z najnowszego, dziewiątego odcinka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta na spokojnie przyznała, że wizyta ekspertki była potrzebna, bo ktoś mógł jej powiedzieć obiektywnie, czy coś robi źle. Dodała po chwili jednak: - Maciek na bieżąco mówił, co mu nie odpowiada, czyli prawie wszystko. Ale tego, że jestem nieatrakcyjna, dowiedziałam się dopiero w rozmowie z ekspertką.
Maciek przed kamerami próbował tłumaczyć, co się wydarzyło. - Jeśli chodzi o rozmowę, to taki najgorszy moment, to było takie zapytanie skierowane do mnie o to, jak Marta zdobyła się na taki ruch, żeby doszło do kontaktu fizycznego - komentował. Marta próbowała przytulić partnera, a ten odrzucił jej dotyk.
- Zaznaczyłem pani psycholog, że nie chciałbym o tym głośno mówić. Nie chciałem o tym powiedzieć. Może pani psycholog może przeprowadzi jakąś delikatną rozmowę z Martą, dopyta się. To było dla mnie najtrudniejsze. Nie chciałbym tego rozdmuchiwać, bo to taka prywatna sprawa - mówił.
Ekspertka zostawiła małżonkom grę, dzięki której mogą zadać sobie różne pytania. Mimo początkowej niechęci ze strony Marty, wynikającej z tego, że bała się, co jeszcze usłyszy od Maćka, zaczęli ze sobą rozmawiać. Czy coś z tego wyjdzie? Sytuacja między Martą i Maćkiem bardzo się skomplikowała...