Marta Podbioł ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" kpi z TVN. Zarzuca stacji manipulację

Marta Podbioł z ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest ostrą recenzentką nowego sezonu programu. Niedawno wypomniała TVN tendencyjny montaż. Teraz znowu skomentowała działania, które grają na emocjach widzów. Odniosła się do swojego przykładu.

Marta Podbioł wzięła udział w ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Marta Podbioł wzięła udział w ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Źródło zdjęć: © Instagram

W miłosnym show TVN Marta trafiła na Macieja, który od początku nie krył rozczarowania telewizyjną żoną. Czuł się wyjątkowo zakłopotany, kiedy słyszał pytanie, czy mu się podoba. Wił się wtedy, jak piskorz. Niedługo po programie poznał nową dziewczynę, która jest podobno zaprzeczeniem Marty.

- Wychodząc do pracy, Patrycja potrafi otworzyć okno i krzyknąć na całe osiedle: "I love You". Myślę, że Marta na takie coś by się nie zdała - mówił w odcinku specjalnym "Ślubu od pierwszego wejrzenia".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Żona nie zdecydowała się na udział w post scriptum do ósmej edycji. Była zniesmaczona tym, w jaki sposób została przedstawiona na ekranie. Według niej obecnej odsłonie show na "czarną owcę" kreowana jest Kinga.

"Mam wrażenie, że program jest skoncentrowany w ten sposób, żeby nakręcić hejt na jedną osobę, bo to się najlepiej sprzedaje. W tej edycji jest to Kinga. [...] TVN specjalnie umieszcza na FB wpisy i ujęcia Kingi, w których kłóci się z Marcinem, aby jeszcze bardziej rozgrzać. To obrzydliwe. Nikt nie myśli o tym, co przeżywa teraz ta dziewczyna i jak bardzo łamie jej to psychikę" - stwierdziła w ostatnim poście.

Marta jest palaczką i od razu polubiła Marka, który też pali. Jej zdaniem w poprzednim sezonie eksponowanie w tzw. przebitkach osób palących miało wzmocnić negatywne emocje widzów. Teraz dostrzegła zmianę w taktyce montażowej programu.

"Gdzie te ujęcia papierosków co chwilę wśród nowych uczestników? A, nie, ta narracja już gdzieś była i może się znudziła" - podsumowała ironicznie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)