Marek Krukowski: kiedyś żył z teleturniejów. Jak zarabia dziś?

Ci, którzy pamiętają telewizję przełomu lat 80. i 90., z pewnością kojarzą Marka Krukowskiego. Sympatyczny mieszkaniec Kwidzynia regularnie pojawiał się w tym czasie na szklanym ekranie i był prawdziwą gwiazdą teleturniejów, w których liczyła się wiedza. Odznaczający się ponadprzeciętną inteligencją (IQ pana Krukowskiego wynosi 164) mężczyzna ma na swoim koncie ponad 50 wygranych. O udział w pierwszym polskim teleturnieju, "Wielkiej grze", zabiegał jeszcze jako nastolatek w połowie lat 70. Choć przeszedł kwalifikacje, to z powodu wieku odmówiono mu występu. Pierwszą szansę na wygraną w programie dostał dziesięć lat później i wykorzystał ją w 100 procentach. W 1988 roku po raz pierwszy zwyciężył w "Wielkiej grze". Później powtórzył ten sukces aż 14 razy!

Marek Krukowski: kiedyś żył z teleturniejów. Jak zarabia dziś?
Źródło zdjęć: © kadr z programu

17.02.2014 | aktual.: 18.02.2014 09:29

Krukowski próbował też swoich sił w innych teleturniejach Telewizji Polskiej. W "Miliardzie w rozumie" również nie miał sobie równych. Program Janusza Weissa wygrał 15 razy, zabawę prowadzaną przez Kazimierza Kaczora - "Va bank" 9 razy. Poza tym wygrywał też w "Jednym z dziesięciu" i "Awanturze o kasę".

Przypadek pana Krukowskiego jest tak niezwykły, że w 2002 roku powstał o nim film dokumentalny zatytułowany "Zawodowiec". Obraz w reżyserii Krzysztofa Kalukina uchwycił jednak zmierzch telewizyjnej kariery niezwykłego erudyty. Ta nieuchronnie dobiegała kresu wraz z końcem popularności tradycyjnych teleturniejów. "Milionerzy" wyznaczyli nowe zasady, w których liczyła się już nie tylko wiedza, ale i prezencja gracza, twierdzi Krukowski. Nie bez znaczenia była też liczba wygranych, którą ustanowił pan Marek. Producenci programów coraz częściej kręcili nosem na wytrawnego gracza, bo był dla nich zbyt przewidywalny.

Tym samym skromny mieszkaniec Kwidzynia po latach udziału w teleturniejach wypadł z obiegu. Bibliofil i posiadacz rozległej wiedzy z wielu dziedzin bez problemu odnalazł się jednak w bibliotece. To właśnie tam były zawodowiec pracuje do dziś.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)