Dziennikarz TVN w szpitalu. Niepokojące informacje
Niepokojącą informacją podzielił się na Twitterze Marcin Wrona. Korespondent "Faktów" trafił do szpitala w Polsce.
Widzowie "Faktów" z pewnością zauważyli nieobecność Marcina Wrony w informacyjnym programie TVN. Podczas ostatnich korespondencji zza oceanu Wronę zastępował w tej roli Michał Sznajder. Jak się okazuje, od jakiegoś czasu Marcin Wrona przebywa w Polsce. Pochodzący z Krakowa dziennikarz odwiedził rodzinne strony, o czym informował w mediach społecznościowych. W ubiegłym tygodniu promował, m.in. na antenie Radia Opole, swoją najnowszą książkę "Wroną po Stanach", w której powstaniu, jak przyznał, duży udział miały jego nastoletnie dzieci: Maria i Jan. Jeszcze w czwartek po południu dziennikarz TVN spotkał się wirtualnie z czytelnikami Biblioteki Obcojęzycznej WBP w Opolu, którym opowiadał o historii i obyczajach kraju, w którym mieszka z rodziną już od piętnastu lat.
Kilka dni później Marcin Wrona opublikował na Twitterze niepokojącą informację, która poruszyła zarówno fanów dziennikarza, jak i jego redakcyjnych kolegów.
"Przyleciałem do Polski żeby pomoc chorym rodzicom, a właśnie sam trafiłem do szpitala. Brawo ja" - Marcin Wrona napisał w poniedziałek wieczorem na Twitterze, wklejając zdjęcie ze szpitala. W odpowiedzi wysypały się życzenia zdrowia nie tylko dla samego dziennikarza, ale także dla jego najbliższych.
"Zdrowia Panie Marcinie! Dla Pana i Pańskich rodziców! Mam nadzieję, że to chwilowe zawirowania!",
"Dużo zdrowia dla pana i pana rodziców" - czytamy na Twitterze.
Wyrazy wsparcia dla korespondenta TVN wyraziła też Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Jak można sądzić po ostatnich wpisach Marcina Wrony na Twitterze, sytuacja zdrowotna jego rodziców nie jest najlepsza. Takim spostrzeżeniem dziennikarz podzielił się w minioną niedzielę, publikując zdjęcie z rodzinnego domu w Krakowie.
"Wizyty w Polsce zawsze były powodem do radosnych wpisów, zdjęć ... Teraz głównie milczę, ale chciałem się podzielić tym zdjęciem, zimowy widok z okien mieszkania rodziców, taki jak dziesiątki lat temu gdy wszystko było inne ...".