Pochwalili się sukcesem. Manipulacja w "Wiadomościach" TVP
"Wiadomości" powieliły informację Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Chodzi o tekst "The New York Timesa" - miał umieścić Polskę w ósemce państw, które najhojniej pomogły sektorowi kultury podczas pandemii. Szybki rzut oka na artykuł pokazuje, że mamy do czynienia z manipulacją.
Pod koniec jednego z wydań "Wiadomości" Michał Adamczyk poinformował, że Polska znalazła się w ósemce państw, które "najhojniej pomogły sektorowi kultury podczas pandemii koronawirusa". Dane te miał opublikować na swoich łamach prestiżowy "The New York Times", a doniosłym faktem Ministerstwo Kultury pochwaliło się na swojej oficjalnej stronie i w mediach społecznościowych.
Problem w tym, że to nie do końca prawda. Owszem, w amerykańskim dzienniku pojawił się tekst Aleksa Marshalla pt. "How 8 Countries Have Tried to Keep Artists Afloat", czyli "Jak 8 państw starało się pomóc przetrwać artystom".
Mowa w nim po prostu o 8 różnych krajach i ich sposobach na radzenie sobie z kryzysem w tym sektorze. Z tekstu dowiemy się m.in. że na Wyspach pracę straciło już 4 tys. osób, a Brazylia nie ma infrastruktury i kadr, aby dobrze rozdysponować ogromne fundusze na ratowanie sektora kultury.
W przypadku Polski dziennikarz wspomina zamieszanie wokół dofinansowania artystów w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Mowa o dotacjach, które miały powędrować m.in. do zespołów disco polo czy firmy braci Golec.
Marshall pisze tak:
"Europejska pomoc kulturalna nie została uchwalona bez kontrowersji. W listopadzie Polska ogłosiła, że otrzyma 100 mln dol. funduszu, który ma zrekompensować firmom tanecznym, muzycznym i teatralnym straty utracone z powodu ograniczeń w czasie pandemii. Ale plan został natychmiast zaatakowany przez niektóre serwisy informacyjne".
Chodzi o przekazanie pieniędzy "sławnym i bogatym", w tym "gwiazdom pop i ich menedżerom". "Sukcesem" ministra Piotra Glińskiego było "ogłoszenie pilnego przeglądu wszystkich płatności" i "wprowadzenie drobnych zmian".
Jednak mniej dociekliwi widzowie "Wiadomości" oraz internauci już się o tym nie dowiedzieli.