Małgorzata Opczowska pochwaliła się fanom: "I nasza rodzinka się powiększa"
Małgorzata Opczowska i Jacek Łęski parokrotnie dawali do zrozumienia w wywiadach, że nie wykluczają powiększenia rodziny. Dziennikarka "Pytania na śniadanie" TVP najpewniej nie spodziewała się jednak, że może to nastąpić z dnia na dzień.
W najnowszym numerze tygodnika "Rewia" Małgorzata Opczowska przyznała, że jej 7-letni syn z poprzedniego małżeństwa marzy o rodzeństwie. - Chciałby mieć jeszcze brata i trzy siostry, najlepiej za jednym zamachem! Nie wiem, czy jesteśmy w stanie spełnić to marzenie - żartowała dziennikarka TVP.
Jacek Łęski tak zaś komentował kwestię ewentualnego potomstwa w rozmowie z "Super Expresem": - Wspólnych jeszcze nie mamy, ale jesteśmy otwarci. Zobaczymy, co życie przyniesie.
Dziś już wiadomo, że życie przynosiło zmiany w rodzinie dziennikarzy TVP szybciej niż można było się tego spodziewać. A poinformowała o tym na Instagramie gospodyni śniadaniowego programu TVP2.
"I nasza rodzinka się powiększa" - napisała na Instagramie Małgorzata Opczowska, prezentując światu... kota. Jacek Łęski, który wciąż przebywa w Ukrainie, przekazał za pośrednictwem znajomej zwierzę dla swojej ukochanej.
"Bidulek, wygłodzony, błąkał się w okopach Donbasu. Przebył długą drogę, ale jest już bezpieczny w naszym domku" - czytamy we wpisie Opczowskiej, zachwyconej czworonożnym podarunkiem z wojennego frontu. "Cudownie mruczy i lubi się przytulać" - zdradziła.
Fani Opczowskiej byli pod wielkim wrażeniem nie tylko zwierzaka, ale przede wszystkim "dobrego serca" Jacka Łęskiego, najwyraźniej wrażliwego nie tylko na losy ludzi, ale i zwierząt.
"Pan Jacek ma dobre serce" - napisała jedna z internautek, która nie była w swojej opinii odosobniona.
"Wielkie podziękowania dla pana Jacka za uratowanie kotka. Miał on szczęście, że trafił do waszej rodziny" - napisała inna.
Więcej informacji na temat wojnie w Ukrainie znajdziecie na live blogu Wiadomości WP.