Trwa ładowanie...

Maksymilian Bilewicz doszedł do pytania za milion w "Milionerach". I się wycofał. Niepotrzebnie!

W ostatnim odcinku "Milionerów" Maksymilian Bilewicz usłyszał pytanie za milion złotych. I choć początkowo zaznaczył dobrą odpowiedź, to ostatecznie się wycofał. I wygrał 500 tys. zł.

Maksymilian Bilewicz doszedł do pytania za milion w "Milionerach". I się wycofał. Niepotrzebnie!Źródło: Materiały prasowe
ddlykoy
ddlykoy

Pytanie za milion złotych brzmiało: "Który ssak się nie spoci?" Odpowiedzi: a) owca b) koń c) człowiek d) królik. Maksymilian postanowił skorzystać z ostatniego koła ratunkowego. Uczestnik poprosił o telefon do przyjaciela – Mikołaja.

ZOBACZ TEŻ: Prezes ZUS o wygranej w "Milionerach": Zbliżony do kapitału emerytalnego

Bilewicz zadał mu pytanie o owcę i królika, ponieważ pozostałe dwie odpowiedzi odrzucił. Mikołaj powiedział: "Raczej owca". Maksymilian długo się zastanawiał, napił się wody i kombinował. Stres zaczął w końcu brać górę.

W końcu podjął decyzję: zaryzykował i wybrał odpowiedź d). Po chwili jednak zmienił zdanie i wycofał się. Tym sposobem opuścił program z pół milionem zł w kieszeni. Prawidłową odpowiedzią okazał się... królik.

ddlykoy

Kim jest Maksymilian Bilewicz?

25 lutego ruszył 5. sezon "Milionerów". Niekwestionowaną gwiazdą odcinka okazał się Maksymilian Bilewicz. Kim jest? Sympatyczny uczestnik "Milionerów" ma 24 lata i pochodzi z Poznania. Ukończył studia na tamtejszej politechnice.

Na co dzień zajmuje się projektowaniem przestrzeni kuchennych w renomowanej firmie. Studiuje też śpiew operowy, a jego ulubionym kompozytorem jest Mozart.

Droga do pytania za milion złotych

W ciągu kilkunastu minut Bilewicz odpowiedział na 11 pytań. Zrobił to w sposób brawurowy i pochwalił się niezwykle wszechstronną wiedzą. Jak wyglądała jego droga do pytania za milion złotych?

Pierwsze pytanie za 500 zł brzmiało: "Policyjna tarcza do zatrzymywania pojazdów to: a) suszarka b) lizak c) wafel d) lusterko". Poprawna odpowiedź to oczywiście lizak.

ddlykoy

Pytanie za gwarantowane tys. zł też nie przysporzyło 24-latkowi problemu. Brzmiało: "Gdzie się kończy pole widzenia sobka?" - a) tuż za rogiem b) na koniuszku nosa c) za płotem d) na czubkach butów. Bilewicz nie namyślał się ani sekundy – wybrał odpowiedź b).

"Które określenie toalety pochodzi od niegdysiejszego ministra spraw wewnętrznych gen. Składkowskiego?" – tak brzmiało pytanie za 2 tys. zł. Maksymilian miał do wyboru: a) sławojka b) wygódka c) szalet oraz d) klozet. Poprawną odpowiedzą jest oczywiście sławojka.

Pytanie za 5 tys. zł brzmiało: "W co Zeus zamienił nimfę Dafne?". Hubert Urbański przeczytał następujące odpowiedzi: a) w rozwielitkę b) w plankton c) w wawrzyn d) w jałówkę. Tu Bilewicz miał pierwszą chwilę wahania i poprosił o pomoc publiczność, która zdecydowaną większością głosów wybrała wawrzyn. Uczestnik zaufał i zdobył 5 tys. zł.

ddlykoy

"Brać się energicznie do roboty" to zakasać: a) spódnicę b) nogawki spodni c) rękawy d) kasak. Maksymilian nie miał wątpliwości. Chodziło o rękawy i w ten sposób zdobył 10 tys. zł.

Pytanie za 20 tys. zł brzmiało już groźnie: "Gdzie leży Plonezkoy, założona w XIX w. osada polskich imigrantów". Odpowiedzi były następujące: a) na Węgrzech b) w Chinach c) w Turcji d) we Francji. Po krótkim namyśle Bilewicz poprosił o zaznaczenie c) i tym samym przeszedł do kolejnego pytania.

Urbański przeczytał pytanie za gwarantowane 40 tys. zł: "Jego skład to mleko, masło, mąką, gałka muszkatołowa." Czy chodziło o a) sos beszamelowy b) sos tatarski c) sos winegret czy d) sos kumberland? Odpowiedź to oczywiście sos beszamelowy – uczestnik poprosił o definitywne zaznaczenie a). I wygrał.

ddlykoy

"Dobry Bóg tak chciał, że tego samego dnia weszliśmy tak wysoko – powiedział Jan Paweł II do Wandy Rutkiewicz. Tego, czyli którego?" – brzmiało pytanie za 75 tys. zł. Przed 24-latkiem pojawiły się następujące odpowiedzi: a) 17 października 1978 b) 16 października 1987 c) 1 grudnia 1978 d) 6 grudnia 1987.
Trudne? Jak dla kogo. Maksymilian Bilewicz bez ani sekundy wahania wskazał odpowiedź a).

W pytaniu za 125 tys. Bilewicz miał wskazać, który zapis jest błędny: a) wielebny b) przewielebny c) przewielebniejszy d) najprzewielebniejszy. Po kilkudziesięciu sekundach poprosił o zaznaczenie odpowiedzi nr 3. Miał oczywiście rację.

Następne pytanie za 250 tys. brzmiało: "Które fale spowodowane są przyciąganiem Słońca i Księżyca". Możliwe odpowiedzi: a) pływowe b) sejsze c) tsunami d) radiowe. Maksymilian chwilę się wahał, ale szybko wydedukował, że chodzi o fale pływowe.

Bilewicz przeszedł do pytania za pół mln zł. Oto one: "Z ilu salw składa się salut narodowy, zarezerwowany dla najważniejszych uroczystości państwowych i wojskowych". Odpowiedzi były następujące: a) z 5 b) z 11 c) z 16 d) z 21.

Uczestnik nie był pewien i poprosił o "pół na pół". Zostało a) i d), które bez namysłu kazał zaznaczyć. Tym samym przeszedł do pytania za milion zł.

ddlykoy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddlykoy