Jak brzmiało pytanie za milion w ostatnich "Milionerach"?

Poniedziałkowy program rozpoczął się pytaniem za milion złotych. Naprzeciwko Huberta Urbańskiego ponownie usiadł Maksymilian Bilewicz.

Jak brzmiało pytanie za milion w ostatnich "Milionerach"?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

W poprzednim programie 24-latek z Poznania koncertowo opowiedział na 11 pytań i wykorzystał dwa koła ratunkowe: publiczność oraz pół na pół.

Jak brzmiało pytanie o milion złotych?

Pytanie za milion złotych brzmiało: "Który ssak się nie spoci?" Odpowiedzi: a) owca b) koń c) człowiek d) królik. Maksymilian postanowił skorzystać z ostatniego koła ratunkowego i zadzwonił do swojego kumpla Mikołaja. Ten postawił na owcę.

Jednak Maksymilian nie zaufał przyjacielowi. Zaryzykował i wybrał odpowiedź d). Po chwili jednak zmienił zdanie i wycofał się. Prawidłową odpowiedzią okazało się d), czyli królik.

Bilewicz wyszedł ze studia TVN z 500 tys. zł. Dobre i to.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)