"Magia nagości". Fatalna pomyłka na randce. A zapowiadało się tak dobrze
Poznawanie się bez ubrań to dość nietypowy sposób na randkowanie. Przemek z "Magii nagości" był jednak pewien swojej wybranki. Ona również była zachwycona randką, ale nie spotkali się ponownie. Dlaczego?
W szóstym odcinku "Magii nagości" 37-letni monter Przemek szukał tej jedynej. - Poznałem sporo osób na portalach randkowych, chciałem spróbować tego od drugiej strony, bez filtra - zaznaczył na początku.
Mężczyzna miał konkretne upodobania. Podkreślił, że ważne są dla niego zgrabne nogi, zadbane paznokcie i wydepilowane miejsca intymne. Pozytywnie reagował też na tatuaże oraz różne kształty piersi oraz miejsc intymnych.
Zdradził, że uwielbia oglądać kobiety w legginsach i notorycznie odwraca się za takimi na ulicach. - To jest jedyna rzecz, której nikt mi nie zabroni, a mogę oglądać - roześmiał się.
Ostatecznie do finału trafiły 35-letnia kelnerka Magdalena i 32-letnia artysta Ewelina. Choć mogłoby się wydawać, że wybór nie będzie prosty, Przemek szybko podjął decyzję. Na randkę - już w ubraniach - zabrał Magdę. Ta nie dowierzała, że wybrał ją tak atrakcyjny mężczyzna.
- Trochę nie mogę uwierzyć, że mnie wybrałeś i tutaj siedzimy - powiedziała.
- Coś miałaś takiego w spojrzeniu, że ciebie wybrałem. Mam słabość do kobiet, które mają okrągłe pośladki i zgrabne biodra - wyjaśnił.
Magdalena nie doceniała zalet swojej urody i figury. - Jestem trochę skołowana, bo nieźle namieszał mi w głowie - powiedziała tuż po randce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy para spotkała się miesiąc później w studiu, okazało się, że nie doszło do drugiej randki. Choć oboje bardzo chcieli się spotkać. Doszło do fatalnej pomyłki.
- W sumie słabo to wyszło, nie zrobiłam tego specjalnie. Podałam zły numer telefonu, bo się po prostu pomyliłam. Gdybym nawet chciała teraz podać ci prawidłowy numer, to już byś nie chciał - zaczęła się tłumaczyć Magdalena.
Mężczyzna nieco nie dowierzał w taki obrót spraw.- To byś dopiero mogła się przekonać, gdybyś to zrobiła. Jestem otwarty na znajomości i nie mam problemu, aby mieć relacje czysto koleżeńskie, wypad na piwo czy kawę - powiedział spokojnie.
- No dobrze, ale ja nie lubię się narzucać - zaczęła dyskutować kobieta.
- A czasami mogłabyś - podsumował Przemek.
Obiecali sobie, że po drugim spotkaniu przed kamerami, spróbują odnowić kontakt.