Magda Ogórek ostro o piłkarzach Arabii Saudyjskiej. Riposta musiała zaboleć
Magda Ogórek zanim w sobotę wieczorem pojawiła się na antenie TVP Info, jak miliony Polaków oglądała mecz polskiej reprezentacji w Katarze. Prezenterka w pewnym momencie nie wytrzymała i ostro oceniła piłkarzy drużyny przeciwnej na Twitterze. Na równie bezlitosną reakcję nie trzeba było długo czekać.
26.11.2022 | aktual.: 10.12.2022 10:36
W sobotę 26 listopada Polska grała w Katarze z reprezentacją Arabii Saudyjskiej. Drugie spotkanie w fazie grupowej zakończyło się wynikiem 2:0. Co znaczące, obie drużyny miały wiele niewykorzystanych szans. Arabia Saudyjska zmarnowała nawet okazję na doprowadzenie do remisu po rzucie karnym.
Magda Ogórek wyraziła swoje zdanie na Twitterze, że drużyna arabska nie przestrzegała zasad fair play. Nie podobało jej się również zachowanie sędziego. "Większych symulantów od piłkarzy Arabii Saudyjskiej nie widziałam, jak żyję. I sędzia, który wszędzie widzi karne i faule" - napisała prezenterka TVP Info.
Na odpowiedź śledzących ją internautów nie trzeba było długo czekać. "Nie chce mi się czytać odpowiedzi, bo znam życie, więc tylko spytam: Po co ci to było?" - napisał jeden z nich. I rzeczywiście - na Ogórek wylała się fala hejtu i drwin, w których motywem przewodnim było "symulowanie przez Ogórek bycia dziennikarką". Wyjątkowo mocno dostało jej się też za przeszłość polityczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pani symulowała kiedyś lewicowego kandydata na prezydenta" - napisał jeden z Twitterowiczów, zbierając tym komentarzem setki "serduszek poparcia" od innych obserwujących.
Przypomnijmy, że Magda Ogórek jest z wykształcenia historykiem z tytułem doktorskim, ale przed laty oprócz studiów ciągnęło ją także do aktorstwa. Grywała epizodyczne role w serialach "Lokatorzy", "Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście", "Los Chłopacos", "Na dobre i na złe".
W 2014 r. prowadziła "Atlas świata" w TVN24, a rok później wystartowała w wyborach prezydenckich z poparcia SLD.
- Nie było żadną tajemnicą, że moje porozumienie z Leszkiem Millerem polegało na tym, że ja występuję jako kandydatka niezależna i jeżeli SLD chce poprzeć tę kandydaturę, to ją poprze - tłumaczyła później Ogórek, która jednocześnie twierdziła, że "nie miała relacji" ze środowiskiem lewicowej partii.
Tymczasem Leszek Miller ogłosił publicznie, że Ogórek będzie kandydatką SLD. Mówienie o "braku relacji" z tą partią również budzi kontrowersje, gdyż Ogórek już w latach 2008-2010 pracowała w klubie poselskim SLD, była współpracowniczką Grzegorza Napieralskiego, za rządów Sojuszu pracowała w ministerstwach i kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. A jej mąż był posłem SLD.
Taka "niezależna" kandydatka wystartowała w 2015 r. z poparciem SLD, a rok później znalazła zatrudnienie w Telewizji Polskiej pod rządami Jacka Kurskiego.