"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler zawitała do miejscowości Zakręt pod Warszawą. Brud na kuchni ją załamał
Magda Gessler w piątym odcinku najnowszego sezonu "Kuchennych rewolucji" zawitała do miejscowości Zakręt pod Warszawą. Restauracja borykała się z bardzo małym obrotem podczas tygodnia. Restauratorka postanowiła sprawdzić, gdzie leży problem knajpy. - To jest skandal, to jest tragedia - mówiła wkurzona Gessler.
29.09.2022 | aktual.: 30.09.2022 06:29
Piąty odcinek "Kuchennych rewolucji" obfitował w emocje. Magda Gessler tym razem odwiedziła Zakręt - niewielką miejscowość, niemal sąsiadująca z Warszawą od lewej strony Wisły. Gruzińska restauracja "Sakartvelo" specjalizowała się w wypiekaniu gruzińskiego chleba i produkcji sera.
Magda Gessler postanowiła zaszaleć i zamówiła sporą część dań z karty. Już na początku pojawiły się pierwsze wątpliwości co do jakości dań. Zestaw przystawek nie zachwycił gwiazdy TVN.
- Jest mega tłusto i słabo doprawione - skomentowała restauratorka. Chaczapuri i sałatka gruzińska również były dalekie od ideału. - Ta sałata byłaby dobra, gdy miała ocet. Jest mdła - wydała opinię. Chleb gruziński wypiekany na miejscu jej smakował, jednak zupa z wołowiny także została oceniona dość kiepsko.
Następnego dnia Gessler postanowiła sprawdzić stan czystości kuchni. - Jest bardzo brudno. Na zewnątrz nie widać tego, bo posprzątaliście po wierzchu. To jest skandal, to jest tragedia. Jest brudno, jest czarno - szybko stwierdziła.
Załoga restauracji nie miała wyjścia, jak gruntownie posprzątać lokal. Od samego rana zakasali rękawy i chcieli udowodnić krnąbrnej restauratorce, że są w stanie stanąć na wysokości zadania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Gessler nie chciała zmieniać rodzaju kuchni, który serwuje restauracja. Postanowiła, że w nowym odmienionym menu wciąż będą chaczapuri, różnego rodzaju szaszłyki oraz gruzińskie ziemniaki. Nowa nazwa restauracji to "Zajazd - Do Gruzji 2700 kilometrów".
Nie pozostało już nic innego, jak nauczyć kucharzy, jak przyrządzić te dania. Ekipa restauracji z chęcią chłonęła wiedzę od Gessler i opłaciło się. Kolacja się udała, a goście byli zachwyceni.
Miesiąc później restauratorka wróciła do miejscowości Zakręt. Zamówiła roladki z bakłażanów, chaczapuri z papryką, szaszłyk z jagnięciną oraz sałatę z orzechami. Kolejne dania pojawiały się na jej stole, a zachwytów z ust Magdy nie było końca.
- To jest takie jedzenie, że nie można przestać jeść! Ma się taki apetyt, że jedno danie nakręca na następne - powiedziała. Werdykt był prosty. - Nic dodać, nic ująć. Wyjątkowe miejsce, wyjątkowa kuchnia i cudowni ludzie - podsumowała odcinek Magda Gessler.