"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler mocno się wkurzyła. Poszło o pensje pracowników restauracji w Tomaszowie Mazowieckim
Magda Gessler w najnowszym odcinku "Kuchennych rewolucji" odwiedziła restaurację "Smaczne... go" w Tomaszowie Mazowieckim. O dziwo, restauratorka nie grymasiła zbytnio nad jakością jedzenia, które serwuje knajpa. Za to bardzo nie spodobały jej się stawki zatrudnionych tam ludzi.
Magda Gessler odwiedziła położony nad Pilicą Tomaszów Mazowiecki, który zamieszkuje ponad 60 tys. mieszkańców. Restauracją, która zgłosiła się do "Kuchennych rewolucji" jest "Smaczne... go", która mieści się na jednym z licznych osiedli robotniczych. Jej właścicielami są małżonkowie - Jolanta i pochodzący z Sarajewa Vlado.
Przez 17 lat ich życie toczyło w ciągłej podróży między Polską, Serbią, Czarnogórą i Bośnią. Ich nieco koczowniczy tryb życia musiał się jednak zmienić po dramatycznym wypadku, któremu uległ Vlado.
Para zdecydowała się na stałe zamieszkać w Polsce, a oszczędności życia zainwestować we własny lokal gastronomiczny. Cały biznes rozkręcała Jolanta, bo Vlado, z powodu poważnej rehabilitacji i jednoczesnej depresji, był unieruchomiony w domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W lokalu nie dzieje się najlepiej. I mimo że jedzenie nie jest najgorsze, a kuchnia jest względnie czysta, właściciele nie mogą znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego obroty nie są tak wysokie, jakby sobie to życzyli. Kobiety pracujące w restauracji podejrzewają, że winne są... zbyt niskie ceny dań. Cena lunchu w "Smaczne... go" to 16-18 zł.
Magda Gessler postanowiła zbadać, dlaczego w "Smaczne... go" nic nie funkcjonuje tak, jak powinno. Zaprosiła na rozmowę kobiety pracujące w knajpie. Zapytała je m.in. ile obiadów wydają dziennie i za jaką stawkę pracują.
- Za najniższą krajową. Wynagrodzenie jest, jakie jest. Niskie. Pracujemy codziennie oprócz niedziel - powiedziała 30-letnia Małgorzata, szefowa kuchni. Magda Gessler, słysząc to, wściekła się i poprosiła od razu na rozmowę właścicieli. Jednocześnie stwierdziła, że koniec już serwowania kuchni polskiej i postanowiła przekształcić to miejsce na restaurację serwującą kuchnię bałkańską.
Magda Gessler po czterech tygodniach wróciła do restauracji nazywającej się po rewolucji "Knajpka Czuszka". Zamówiła klasycznie dania, które sama wprowadziła do karty - w tym faszerowane warzywa oraz bałkański gjuwecz (czyli gulasz z mięsa i rozmaitych warzyw). W ogólnym rozrachunku - mimo małych sugestii co do szczegółów dań - restauratorka była zadowolona z kolacji. - Naprawdę warto wpaść do Tomaszowa - zakończyła odcinek Gessler.