Maciej Orłoś nie wytrzymał. Ma wulgarne przesłanie do TVP
Nie milkną echa po premierze dokumentu TVP o Pawle Adamowiczu. Autorzy próbowali w nim m.in. wykazać rolę prywatnych mediów, które miały się dopuścić nagonki na prezydenta Gdańska, a w efekcie ponosić winę za śmierć Adamowicza. Maciej Orłoś, który po wprowadzeniu "dobrej zmiany" odszedł z TVP po 25 latach, nie pozostawił na twórcach dokumentu suchej nitki.
25.01.2022 13:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trzy lata po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza Telewizja Polska przygotowała film dokumentalny, w którym próbuje udowodnić, że za nagonką na prezydenta stały większość mediów w Polsce i opozycja, ale nie TVP. "TVP pokazała wyniki badań, według których w latach 2013-2014 o Pawle Adamowiczu - gdy zaczęły się problemy z prawem - najczęściej pisały portale internetowe, a szczególnie portal "Wyborczej" i media lokalne, w których było po kilkadziesiąt wzmianek. Liczby są jednak nieporównywalne z liczbą wzmianek o Adamowiczu w TVP w roku 2018" - punktowaliśmy w szczegółowym tekście o tej produkcji.
Film pt. "Jesteś mechanizmem niszczącym" (to słowa Jarosława Wałęsy do Adamowicza z czasów kampanii wyborczej) wywołał ogromne kontrowersje. Na jego premierę zareagowała m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, a KRRiT otrzymuje kolejne skargi. Swoje trzy grosze dorzucił też Maciej Orłoś.
Były prezenter "Teleexpressu" zauważył, że dokument o Adamowiczu stworzyła telewizja odpowiedzialna za "zmasowane, obrzydliwe ataki, które przyczyniły się do wywołania atmosfery sprzyjającej zamachowi na życie byłego prezydenta miasta Gdańska".
- Mam dla autora i całego tego towarzystwa z TVP takie przesłanie: od…cie się od Pawła Adamowicza. Od…cie się po prostu. Raz na zawsze – skwitował wulgarnie Orłoś w krótkim nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych.
Maciej Orłoś od czerwca 1991 r. do sierpnia 2016 r. prowadził "Teleexpress" w TVP1. Zdarzało mu się prowadzić "Wiadomości", "Teleexpress Extra" i wiele innych programów Telewizji Polskiej. Po wprowadzeniu "dobrej zmiany" Orłoś na dwa lata związał się z telewizją Wirtualnej Polski. Później założył kanał na YouTube, udzielał się w Radiu Zet, Radiu Nowy Świat i innych.