Ma ważne przesłanie dla Polaków. "Jakby im pokazać środkowy palec"
Urszula Chincz, znana w sieci jako Ula Pedantula, opublikowała ważny post. Była dziennikarka TVN wylicza, dlaczego trzeba iść na wybory. Sama ma do przejechania 200 km, ale nie waha się tego zrobić, aby oddać głos.
To jest ten moment, kiedy internetowi celebryci z zasięgami mogą się realnie do czegoś przysłużyć. Od tygodni znane nazwiska i twarze apelują, aby 15 października Polacy wzięli udział w wyborach. Wśród nich są aktorzy, prezenterzy czy piosenkarze.
Do tego grona dołączyła też była dziennikarka "Dzień Dobry TVN" Urszula Chincz, która kilka lat temu odeszła ze stacji i na pełen etat poświęciła się tworzeniu treści na swój lifestyle’owy kanał na YouTubie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci Chincz znana jest jako Ula Pedantula. Youtuberka prowadzi też oczywiście konto na Instagramie. I to właśnie tam zamieściła długi, acz niezwykle ważny post, w którym przekonuje, że każdy Polak powinien w niedzielę stawić się przy urnach.
Chincz wylicza, że przejedzie ponad 200 km w jedną stronę i spędzi co najmniej kilka godzin w kolejce do punktu wyborczego w Rzymie. Podkreśla, że nie liczy się dla niej, na kogo oddamy swój głos, ale samo głosowanie.
"Wiem, że nie przekonam ludzi, którzy nie wierzą w siłę swojego głosu, ale może ktoś z was jeszcze się waha. I żeby było jasne - dbać o dom muszą wszyscy, niezależnie od opcji politycznej, więc nikogo nie namawiam na głosowanie na konkretne ugrupowania czy osoby. Chciałabym, abyście wybierali zgodnie ze swoimi poglądami i przekonaniami, niezależnie od tego, jak odległe mogą być od moich" - pisze była dziennikarka TVN.
Dlaczego Ula Chincz zagłosuje? Tu wylicza całą listę "za", m.in. jej zdaniem wybory to jedna z niewielu okazji, aby mieć realny wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Wybija też z ręki argument wszystkim tym, którzy uważają, że nie mają na kogo głosować.
"Nie, nie ma dla mnie ugrupowania idealnego. Tak samo nie ma mężczyzny idealnego, idealnego dziecka, pracy czy mieszkania. Zawsze jest coś za coś, dlatego zagłosuję na tych, do których mi najbliżej, bez focha, że gdzieś się nie zgadzamy (jak masz wątpliwości, skorzystaj z Latarnika Wyborczego, który podpowie, do kogo ci najbliżej). Wolę, aby wygrał ktoś, z kim zgadzam się w większości niż ktoś, z kim nie zgadzam się wcale" - dodaje Chincz.
Youtuberka przywołuje też argument historyczny.
"Nie tak dawno, bo 40-50 lat temu ludzie ryzykowali swoją wolność, przyszłość, a nawet poświęcali życie, żebyśmy mogli żyć w demokratycznym państwie i w wyborach dawać wyraz swoim poglądom. Dla mnie nie iść na wybory to trochę jakby im pokazać środkowy palec…" - pisze dobitnie Chincz.
Na zakończenie wpisu Ula Pedantula jeszcze raz zachęca, aby skorzystać z prawa, "którego nie mają miliony ludzi na świecie".
"Dołóż swoją cegiełkę do tego, co budujemy razem i co powinno nas połączyć nawet ponad podziałami" - stawia kropkę nad "i".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.