Lament w "Wiadomościach". TVP uderzyła w TVN i potknęła się o własne nogi

TVP z całej siły uderzyło w TVN. Nazwali Olejnik i Kraśkę "resortowymi dziećmi"
TVP z całej siły uderzyło w TVN. Nazwali Olejnik i Kraśkę "resortowymi dziećmi"
Źródło zdjęć: © AKPA, Materiały prasowe

14.01.2023 23:30, aktual.: 16.01.2023 22:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Wiadomości" po raz kolejny uderzyły w TVN, dziennikarzy stacji oraz Donalda Tuska. Powód? "Próba cenzury" i "kneblowanie wyrokami sądowymi". I choć TVP bardzo starała się oczernić konkurencję, to sama potknęła się o własne nogi.

Jeszcze nie tak dawno "Wiadomości" TVP otwarcie szkalowały dziennikarzy TVN i wiece w obronie wolnych mediów, kiedy ważyły się losy koncesji dla TVN24. Dziś same alarmują o "zamachu na wolność słowa". Chodzi o pozew, jaki kilka dni temu TVN złożył przeciwko TVP i naczelnemu portalu TVP.Info Samuelowi Pereirze za powielanie słów Tomasza Sakiewicza z "Gazety Polskiej".

TVN żąda pieniędzy, przeprosin i oświadczeń za szerzenie publicznie następujących stwierdzeń: "TVN kłamie", "TVN jest stacją Putina", "TVN podaje informacje, które chronią Putina", "TVN ukrywa prawdę o katastrofie smoleńskiej" i "publikacje TVN są zmanipulowane".

To nie jedyny pozew, jaki ostatnio dostała TVP. Donald Tusk podał do sądu stację oraz dyrektora TAI Jarosława Olechowskiego i Marcina Tulickiego za film "Nasz człowiek w Warszawie". Miał on utrwalić wizerunek Tuska jako sprzymierzeńca Putina i pośrednio odpowiedzialnego za wojnę w Ukrainie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Histeryczna reakcja "Wiadomości"

Te dwa zdarzenia oraz ostatnie wystąpienie Tuska w Gdańsku, gdzie padły mocne słowa o TVP, stały się kanwą materiału Marcina Tulickiego w sobotnich "Wiadomościach".

"Próba cenzury" czy "kneblowanie wyrokami sądowymi" - tymi stwierdzeniami przywitała widzów Edyta Lewandowska. - Telewizja TVN chce zakazać mówienia o sobie - dodała prowadząca, już na wstępie mijając się z prawdą, bo chodzi o konkretne zwroty.

W materiale Tulickiego jako pierwsza wypowiedziała się Jolanta Hajdasz z Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.

- To jest po prostu rodzaj walki politycznej, którą toczy się z przeciwnikami politycznymi, widząc ich wszędzie. Także w tych, którzy mają prawo, mają odwagę opisywać trudne tematy związane z panem Tuskiem i jego obozem politycznym - stwierdziła Hajdasz.

W materiale pojawił się wspomniany Pereira straszący, że działania szefa PO to "prosta droga do cenzury i likwidacji pluralizmu w mediach". Zacytowano też Sakiewicza, za którego słowa TVN pozywa publicznego nadawcę.

Dodano też rzekome telefony czy wiadomości od widzów, którzy zapewnili o swym poparciu i oddaniu TVP.

Krótka pamięć TVP

Ale była to tylko przygrywka, bowiem Tulicki zaczął następnie wyciągać "brudy" na konkurencję.

- Stacja, która zaczęła nadawać w latach 90., ale jej korzenie sięgają PRL. Spółka ITI powstała przecież za komuny. Zresztą wiele jej twarzy nazwana jest "resortowymi dziećmi" - tak redaktor TVP opisał TVN i m.in. Monikę Olejnik, która pojawiła się w przebitkach.

Te zarzuty są o tyle obosieczne, bo korzenie Telewizji Polskiej chcąc nie chcąc sięgają PRL. Dodatkowo Tulicki mówiąc o braku pluralizmu, pokazał fragmenty "Dziennika Telewizyjnego", do którego dzisiejszych serwis informacyjny TVP jest często porównywany ze względu na szerzenie jednostronnego przekazu.

Ponadto autor materiału najwyraźniej zapomniał, że stałym komentatorem TVP Info i "Wiadomości" jest Marek Król, który w latach 1979-1984 pracował w zarządzie wojewódzkim Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, a następnie od lipca 1989 do stycznia 1990 r. pełnił funkcję sekretarza Komitetu Centralnego PZPR.

- Telewizja TVN często krytykowana jest za brak obiektywizmu i stawanie po jednej stronie politycznej barykady. Szczególnie przed wyborami - mówił dalej Tulicki.

Tu też najwyraźniej zapominając, że to przede wszystkim TVP, a więc nadawcy publicznemu, zarzuca się brak obiektywizmu, bycie "tubą propagandową PiS", zapraszanie do programów gości z klucza partyjnego czy ideologicznego oraz niezapraszanie konkretnych polityków, jak posłów Konfederacji. Nie mówiąc o stałym krytykowaniu opozycji przy jednoczesnym przemilczaniu np. niepowodzeń rządu PiS.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także