Oglądalność poszybowała. Internauci zgasili prezesa TVP
Jacek Kurski ogłosił w sieci kolejny sukces TVP. Pochwalił się imponującymi wynikami oglądalności finału Euro 2020. Internauci przypomnieli mu o jednym.
Prezes TVP, co w sumie zrozumiałe, lubi pokazywać w mediach społecznościowych wysokie wyniki oglądalności programów TVP. Najczęściej robi to na Twitterze, pokazując wykresy, na których Telewizja Polska nie ma sobie równych. Co nie było trudne do przewidzenia, finał Euro 2020 także okazał się wielkim hitem TVP. Zażarty pojedynek Włochów i Anglików na Wembley o tytuł najlepszej europejskiej drużyny oglądało prawie 12 milionów widzów, biorąc pod uwagę łączną widownię Jedynki i TVP Sport.
Jacek Kurski pokazał szczegółowe dane dla poszczególnych kanałów, pisząc o "finale marzeń" nie tylko z perspektywy kibiców, ale i szefa telewizji.
Użytkownicy Twittera postanowili jednak nieco ostudzić entuzjazm prezesa TVP. Przypomnieli mu w odpowiedzi, że o rekordowych słupkach oglądalności wszystkich meczów Euro2020 przesądził fakt, że można je było oglądać wyłącznie w Telewizji Polskiej. Krótko mówiąc, fani sportu nie mieli wyboru i byli skazani na TVP.
Transmisje wydarzeń sportowych od dawna podbijały oglądalność Telewizji Polskiej, także w ostatnim czasie. W minionym półroczu rekordy oglądalności pobiły przede wszystkim transmitowane przez TVP wydarzenia sportowe - mecze polskiej reprezentacji na Euro 2020 czy Turniej Czterech Skoczni. Niedawne spotkanie Polski i Szwecji na arenie w Petersburgu oglądało w TVP1 7,87 mln widzów. Nieco mniej, bo 6,95 mln śledziło pojedynek biało-czerwonych z Hiszpanią. Rekord widowni w czasie finału Euro 2020 nie jest więc specjalnym zaskoczeniem.