Euro 2020: Szpakowski zmiażdżony po meczu Polska - Szwecja. Kibice mają go dość
- Dziś obstawiam 2 do 0 dla Polski. Jednocześnie uprzejmie proszę, żeby Panowie Szpakowski i Krychowiak postarali się jak najmniej denerwować oglądających – pisał przed meczem Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. Niestety jego prognoza się nie sprawdziła zarówno co do wyniku, i do emocji, jakie swoim zachowaniem wzbudził Dariusz Szpakowski.
23.06.2021 22:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dariusz Szpakowski jako komentator wzbudza skrajne emocje kibiców. Czy 70-latek stanie na wysokości zadania, zwłaszcza że będzie komentował mecz Polaków i finał Euro 2020 na Wembley? A może znów skończy się wysypem memów na jego temat? Takie pytania stawialiśmy tuż przed Mistrzostwami Europy, które dla Polski zakończyły się w fazie grupowej. Szpakowski również się nie popisał.
23 czerwca polska reprezentacja starła się ze Szwecją w meczu o wszystko. Emocji nie brakowało, zwłaszcza tych negatywnych dla Polaków, bo już w drugiej minucie Szwedzi strzelili gola i długo utrzymywali przewagę. W 59. minucie padła druga bramka dla żółto-niebieskich, ale już dwie minuty później Robert Lewandowski dał Polakom nową nadzieję.
Ta umarła dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem, gdy Viktor Claesson po zaciętej ofensywie Polaków i drugiej bramce Lewandowskiego pogrążył nasze nadzieje. Spotkanie Polska – Szwecja zakończyło się wynikiem 2:3 i ogromnym rozczarowaniem biało-czerwonych kibiców. A także złością na Dariusza Szpakowskiego, który po raz kolejny dał "popis" swoich komentatorskich możliwości, wyśmiewanych na Twitterze w trakcie meczu.
Transmisję meczu Polska-Szwecja w TVP komentował duet Dariusz Szpakowski i Andrzej Juskowiak. I zwłaszcza na tym pierwszym kibice wieszali psy w mediach społecznościowych.
W środę wieczorem nazwisko Szpakowskiego było jednym z najczęściej pojawiających się haseł we wpisach na Twitterze. Zasłużony komentator nie będzie jednak zadowolony z takiej fali popularności.
"Ja rozumiem, że Dariusz Szpakowski jest legendą i że dostał jeden mecz Polaków w fazie grupowej. Nie mam też problemu, że skomentuje finał, bo za całokształt mu się należy. Jednak skoro mowa o całokształcie, niech to będzie jego pożegnanie" – podsumował jeden z kibiców.
Autorzy innych wpisów na Twitterze nie byli już tacy wyrozumiali.
"Panie Szpakowski. Odejdź już pan na tą emeryturę. Nie da się tego słuchać...", "4 razy Szpakowski mówił, że Szwedzi mieli 30 godzin więcej odpoczynku. Jak jeszcze raz usłyszę, że Szwedzi mieli 30h więcej na reset, to wyrzucę tv", "Szpakowski analizujący przyczyny naszej porażki w 7 minucie meczu to jest jednak nowy rekord" – pisali rozgoryczeni kibice.
"Pan komentator Szpakowski. Jego 'koniec meczu' po straconej drugiej bramce było poniżej jakiegoś poziomu. Wieczne błędy i powtórki w komentarzu. To był jakiś dramat dzisiaj. Z całym sentymentem do niego, czas już na emeryturę" – skwitował inny widz.
Kolejny zwrócił się z publicznym apelem do Marka Szkolnikowskiego, dyrektora TVP Sport, by ktoś inny zamiast Juskowiaka i Szpakowskiego komentował finał Euro w polskiej telewizji. Wpis ten spotkał się z ogromnym poparciem – tuż po zakończeniu meczu miał 2 tys. "serduszek". W mediach społecznościowych zaroiło się od memów i wulgarnych wpisów pod adresem Szpakowskiego, ale nie da się ukryć, że krytyka słynnego komentatora wykracza poza ramy anonimowego hejtu.