Rozrywka"Kuba Wojewódzki" - Rogucki, Organek i Brodka w ostatnim odcinku sezonu

"Kuba Wojewódzki" - Rogucki, Organek i Brodka w ostatnim odcinku sezonu

Za nami ostatnia przed wakacjami odsłona "Kuby Wojewódzkiego". Na słynnej kanapie zasiedli tym razem Piotr Rogucki, Tomasz Organek i Monika Brodka.

"Kuba Wojewódzki" - Rogucki, Organek i Brodka w ostatnim odcinku sezonu
Źródło zdjęć: © Facebook.com

24.05.2017 | aktual.: 24.05.2017 11:00

Ostatni odcinek "Kuby Wojewódzkiego" był dość wyjątkowy. Do samego końca nie wiadomo było, kogo popularny showman zaprosił do studia na krótką rozmowę. Nawet w materiałach promujących finałową odsłonę serii prowadzący nie chciał uchylić najmniejszego rąbka tajemnicy. Niektórzy widzowie przeczuwali jednak, że tym razem u Wojewódzkiego zobaczymy artystów, którzy tego lata zaprezentują się na koncertach organizowanych pod szyldem Męskiego Grania. Przeczucia te okazały się trafne. Na kanapie u Kuby pojawiali się kolejno: Piotr Rogucki, Organek oraz Monika Brodka. Ta ostatnia zaskoczyła zgromadzoną w studiu i przed telewizorami widownię pewnym żartobliwym pytaniem.

Odcinek promujący tegoroczne Męskie Granie rozpoczął się od rozmowy z Piotrem Roguckim. Lider zespołu Coma opowiadał Kubie Wojewódzkiemu m.in. o swoim charakterystycznym wąsie:

- Wąsy w moim przypadku pełnią rolę katalizatora. Ale nie katalizatora powietrza, tylko emocji. Takie wąsy są trochę prowokacyjne, zdarzały się sytuacje, że przez nie cierpiałem. Podchodzono do mnie na ulicy i mówiono na przykład: Zgól to! A nawet gorzej: Zgól ten koper, synu.

Panowie poruszyli również temat szeroko pojętej męskości:

- Kiedy uświadomiłeś sobie, że jesteś męski? Bo ja uważam, że mimo wszystko jesteś bardzo męski. Ja na przykład odkryłem to wtedy, gdy zacząłem chodzić do męskiej toalety - zagaił w swoim stylu Kuba Wojewódzki.

- Tak, nawet kiedyś cię tam spotkałem. Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że jestem męski, bo jak chodzisz w takie miejsca i spotykasz takiego faceta, to się trochę zarażasz. Miałem taki czas w życiu, że zastanawiałem się, czy nie wolałbym być dziewczyną. Miałem może z osiem lat. Myślę, że w życiu każdego człowieka jest taki moment, że nie jest jeszcze wykształcony emocjonalnie. Miałem dwie siostry, znaczy nadal mam, i zastanawiałem się, czy nie lepiej być siostrą niż bratem.

Po chwili obok Roguckiego na kanapie pojawił się Tomasz Organek. Prowadzący od razu zażartował, że dawno nie widział się z muzykiem. Przypomnijmy, że artysta pojawił się u Kuby Wojewódzkiego zaledwie dwa miesiące temu.

- Kiedy ja tu byłem? Oj, chyba dawno. Wiesz, my wszyscy ostatnio nie śpimy...

- To ja ci dam pytania, na które nie odpowiedziałeś poprzednim razem, prześpij się z tym, a ja zaproszę kolejnego gościa.

W tym momencie Kuba poprosił, by do grona jego rozmówców dołączyła Monika Brodka. Oczywiście prowadzący nie mógł przepuścić takiej okazji i zaczął wypytywać wokalistkę o jej fryzurę:

- No, kazali mi zgolić włosy w tym roku. Powiedzieli, że jak nie zgolę włosów, to nie wystąpię na Męskim Graniu. Organkowi nie kazali golić, widocznie jest wystarczająco męski. Ja byłam widocznie za mało.Ta fryzura jest fantastycznym peelingiem dla dłoni, moich i ludzi, którzy dotykają mojej głowy, a bardzo dużo ludzi chce dotykać. Nabrałam takiego nawyku gładzenia się po głowie. To był impuls, który poczułam, nie był związany z wizerunkiem. Poczułam, że to dobry moment w życiu, bo jak nie teraz to kiedy?

Nieoczekiwanie głównym tematem rozmowy stał się… Zenon Martyniuk. Wojewódzki zapytał, dlaczego wokalista nie znalazł się w gronie artystów, którzy wystąpią na Męskim Graniu:

- Dzwoniliśmy do Zenona wiele razy, ale nie miał czasu - wyjaśnił Organek.

Na żart pozwoliła sobie Monika Brodka, która ironicznie zapytała:

- Kto to jest Zenon Martyniuk?

- Najwybitniejszy polski artysta - wyjaśnił Rogucki.

Ostatni przed wakacjami odcinek "Kuby Wojewódzkiego" zakończył się wspólnym wykonaniem przez gości singla promującego Męskie Granie. Artyści zaśpiewali piosenkę zatytułowaną "Nieboskłon".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)