"Kuba Wojewódzki": Maria i Jan Peszkowie nie zawiedli. Takiego odcinka dawno nie było
"Jeden z najlepszych odcinków", "rewelacyjna rozmowa", "odcinek petarda"- piszą na instagramowym koncie Kuby Wojewódzkiego widzowie. Na słynnej kanapie zasiadła Maria Peszek i jej ojciec, reprezentanci jednej z "najbardziej popier...ych polskich rodzin", jak przedstawił ich gospodarz show TVN.
26.10.2022 | aktual.: 26.10.2022 09:30
W połowie października w księgarniach ukazała się najnowsza książka Marii Peszek zatytułowana "Naku*wiam zen", która jest wywiadem rzeką dwóch artystów, córki i ojca, bez wątpienia jednych z najbardziej nietuzinkowych postaci polskiego środowiska artystycznego. Jednak nie tylko na łamach swojej książki, ale i w studiu TVN Maria Peszek odkryła kulisy rodzinnego życia Peszków. Bez skrępowania opowiadała m.in. o nagości, która w jej rodzinnym domu nigdy nie była tematem tabu.
- Czy to prawda, że twój tata całe życie chodził po domu nago? - zapytał Wojewódzki.
- Chodzi - poprawiła go Maria. - W naszym domu nagość nigdy nie była problemem, jest stanem naturalnym - wyjaśniła artystka, której twórczość często jest wymierzona w pruderyjność. - Wyobrażasz sobie taki program, że siedzimy sobie tu na golasa, przecież nie byłoby w tym nic nieprawdopodobnego - stwierdziła Peszek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artystka podkreślała, że obecnie w swojej twórczości stara się obnażyć polskie cierpienie. - Ono nas wszystkich ciągnie w ekstremalnie czarną d...ę, wynika z naszej przeszłości i takiej, a nie innej wiary. [...] Katolicyzm oparty na cierpieniu wciska nas w to, że jak nie cierpisz, to jesteś nikim, to ciebie nie ma - podkreśliła.
W drugiej części programu do córki dołączył ojciec, Jan Peszek, który na prośbę Kuby Wojewódzkiego wyrecytował wiersz "Powiedziała ci...a du...e", który jest dialogiem między wymienionymi w tytule genitaliami. Już wcześniej Maria Peszek nazwała ojca mistrzem w dziedzinie "poezji fekalnej".
- Po raz pierwszy usłyszałem go w super interpretacji, aktorki, w której się zakochałem, Marii Zając-Radwan - wspominał 78-letni aktor. - Ten tekst jest śmiertelnie logiczny, trzeba tylko tej logiki nie zgubić. Oczywiście, że z punktu widzenia naszego polskiego pruderyjnego katolicyzmu to jest nie do pomyślenia, żeby mówić to młodym ludziom publicznie - ubolewał Peszek, który w trakcie programu jeszcze parokrotnie dał próbkę swojego aktorskiego talentu.
Odśpiewał m.in. humorystyczną wersję słynnego hitu Sabriny "Boys, Boys, Boys", którą niegdyś ze szkoły przyniosły córki znajomego aktora.
"Boys, Boys, Boys, Sabrina na golasa, Boys, Boys, Boys, cy...y ma do pasa, widzieli ją górnicy, jak sr...a na ulicy...." - śpiewał Peszek, podkreślając, że to kolejny cytat i najprawdopodobniej zemsta zazdrosnych o seksapil wokalistki kobiet.
Jak program odebrali widzowie? Na instagramowym profilu Kuby Wojewódzkiego wysypały się komentarze zachwyconych internautów, których z pewnością nie udało się zawstydzić. Docenili dystans, z jakim Peszkowie podchodzą do życia i do samych siebie.
"Rewelacja! jeden z lepszych wieczorów u Kuby. Uwielbiam Peszki i ich małe grzeszki" ,
"Jeden z lepszych odcinków", "Pani Maria z Tatą najlepsi" - pisali widzowie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "Wielką wodą" (jak oni to zrobili?!), znęcamy się nad rozczarowującymi "Pierścieniami Władzy" oraz wspominamy najlepsze i najstraszniejsze horrory w historii. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.