Kuba Wojewódzki chciał nastraszyć widzów. "Witam w ostatnim sezonie programu"
Prowadzący talk-show w TVN słynie z kontrowersji, choć w ostatnim czasie program Kuby Wojewódzkiego jest wyjątkowo grzeczny. Dlatego gospodarz postarał się, aby podnieść ciśnienie fanom już na samym początku.
08.03.2023 12:39
Kuba Wojewódzki już od 17 lat związany jest ze stacją TVN, gdzie prowadzi swój autorski talk-show. Choć wciąż przez niektórych jest uważany za kontrowersyjną postać o ciętym języku, w ostatnim czasie prowokacje dziennikarza szybko zostają zdemaskowane.
Tak było przed dwoma laty, gdy nagle na start jesiennej ramówki, Wojewódzki zapowiedział, że jego program znika z TVN. Wraz ze swoją ekipą nabrał wody w usta, po czym wyśmiał wszystkich dziennikarzy, którzy powielili jego fałszywy post na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem Wojewódzki chwycił się innego sposobu. Na początku premierowego odcinka w wiosennej ramówce sam nastraszył widzów na antenie, ale też od razu obrócił to w żart.
- Witam serdecznie w nowym sezonie programu "Kuba Wojewódzki". Muszę to powiedzieć, bo ten czas musiał kiedyś nadejść. W ostatnim sezonie programu "Kuba Wojewódzki" - powiedział, po czym po chwili dodał: - Ostatnim przed moją 60-tką.
W zapowiedzi odcinka z udziałem prowadzącej "True Love" Edyty Zając i dawnego uczestnika "Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy", a dziś pomysłodawcy Fame MMA Wojtka Goli, prezenter zakpił też z Antka Królikowskiego.
- Poszedłem sobie zrobić badanie krwi, a nie byłem wiele lat, więc pytam panią, czy mam grupę A czy B. A ona mówi, że mam grupę AK. Nie wiedziałem, o co chodzi, okazuje się, że to jest Antek Królikowski. Pani mi powiedziała, że jakby komuś dać tę krew, to przez tydzień on nie mógłby usiąść do samochodu. Jestem zdumiony, bo wydawało mi się, że Antek ma raczej grupę RH WÓDE+ - powiedział Wojewódzki.
Jak widać, prowadzący nie znał zbyt dobrze okoliczności zatrzymania pojazdu Antka Królikowskiego przez kontrolę drogową. Aktor był bowiem pod wpływem substancji odurzających, a nie alkoholu. Tłumaczył, że zażywa marihuanę w celach medycznych.
"Zostałem zatrzymany do kontroli, alkotest wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narkotest wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru. W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany, nawet w małych ilościach, stężenie może utrzymywać się, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopii" - zapewniał Antek Królikowski.