Kuba Strzyczkowski nie rozważa rezygnacji. Zapewnia o "znakomitej atmosferze"
Niedawno dyrektor Trójki zapewniał słuchaczy, że starał się doprowadzić do przeprosin władz Polskiego Radia dla Marka Niedźwieckiego. Choć współpraca Strzyczkowskiego z Zarządem nie należy do najprostszych, zapewnia, że nie składa broni.
16.07.2020 | aktual.: 27.07.2020 08:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sytuacja z przeprosinami dla twórcy Listy Przebojów i jego współpracowników (Bartosza Gila i Heleny Wachowicz) wygląda na patową. Jak ujawnił niedawno Strzyczkowski w facebookowym wpisie do zaniepokojonych słuchaczy, władze Polskiego Radia nie poczuwają się do przeprosin byłego pracownika i zamierzają wyjaśnić sprawę przed sądem. To tylko jedna z kilku kwestii spornych w relacjach nowego dyrektora z zarządem publicznej rozgłośni.
Zdecydowany sprzeciw Strzyczkowskiego budzi także obecność w zespole wicedyrektora Trójki, Mirosława Rogalskiego oraz Wojciecha Cejrowskiego. Pierwszy, skompromitowany aferą wokół Listy Przebojów, zdaniem dyrektora, powinien złożyć rezygnację. Nie przystał jednak na tę sugestię. Znany z kontrowersyjnych poglądów podróżnik doprowadził z kolei do rezygnacji swojego współpracownika, po tym jak na finiszu kampanii zamieścił na YouTube filmik atakujący Rafała Trzaskowskiego.
W kontekście opisanych napięć, które wyraźnie kładą się cieniem na współpracy nowego dyrektora z Zarządem Polskiego Radia, pojawiło się pytanie, czy Strzyczkowski utrzyma się na dyrektorskim stanowisku. Sam dziennikarz zapewnia, że mimo niepowodzeń w rozwiązaniu kluczowych dla wielu słuchaczy Trójki kwestii, nie zamierza składać broni.
- Nie rozważam rezygnacji. Nie po to jestem dyrektorem Trójki, żeby teraz rezygnować. Jestem dyrektorem po to, żeby załatwić konkretne sprawy - skomentował dla Onetu.
Zapewnił też, że udało się wyciszyć negatywne nastroje na Myśliwieckiej. Wśród pracowników rozgłośni, panuje, jego zdaniem, doskonała atmosfera.
- Napiętych nastrojów w Trójce w tej chwili już nie ma. Jesteśmy zgranym, świetnym zespołem, zasilanym coraz to nowymi nazwiskami. Atmosferę na Myśliwieckiej mamy znakomitą. Nastroje w zespole są miłe, nastawione na robienie świetnego programu - zapewniał Kuba Strzyczkowski.
Dodajmy, że do długiej listy problemów dyrektora Trójki należy też dodać dramatyczny spadek słuchalności radia w ostatnich miesiącach. Według najnowszego badania Radio Track z drugiego kwartału 2020 r. stacje Polskiego Radia zanotowały najgorsze wyniki w historii badania. Trójka spadała z piątej na szóstą pozycję w stosunku do poprzedniego roku. Liderem wśród rozgłośni jest RMF FM.