Trwa ładowanie...

Krzan zastąpiła Rogalską. Odsłoniła kulisy swojego "transferu"

Izabella Krzan to nowa prowadząca "Pytania na śniadanie". Prezenterka zastąpiła Marzenę Rogalską, która niespodziewanie odeszła z TVP. Teraz komentuje swój błyskawiczny transfer do pasma śniadaniowego.

Izabella KrzanIzabella KrzanŹródło: ONS.pl
d4dr2bp
d4dr2bp

Dobra passa Izabelli Krzan trwa. Przypadek sprawił, że prezenterka, choć sprawdza się w "Kole Fortuny", przeżywa na ekranie swoje pięć minut. Gdy Marzena Rogalska oznajmiła nieoczekiwanie, że odchodzi z telewizji publicznej, TVP musiała działać szybko i znaleźć zastępstwo. Przede wszystkim w "Pytaniu na śniadanie", bo pasmo śniadaniowe nie znosi próżni. Na jej miejsca w duecie z Tomaszem Kammelem pojawiła się właśnie Krzan.

Młoda prezenterka początkowo nie komentowała obszernie swojego "transferu". Teraz jednak zdecydowała się opowiedzieć, jak wyglądały kulisy jej przejścia do śniadaniowego programu. Jak się okazuje, propozycja kierownictwa mocno ją zaskoczyła.

Izabella Krzan o Kole Fortuny: Magda Masny to legenda!

- Informację, że mam to "Pytanie na śniadanie" poprowadzić, dostałam dosłownie o godzinie 18.00 dzień wcześniej - powiedziała w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

d4dr2bp

Prezenterka nie kryła, że wahała się nad przyjęciem propozycji, a z podjęciem wyzwania wiązał się ogromny stres. - Pamiętam, jak serce zaczęło mi bić mocniej w klatce piersiowej, nie przespałam całej nocy, bo byłam tak zestresowana. Może i dobrze, bo zostałam wrzucona na głęboką wodę i czasami tak może lepiej - dodała.

Na planie mogła liczyć na życzliwość i wsparcie ekipy, a szczególnie partnera, z którym prowadziła swoje pierwsze wydanie, czyli zaprawionego w boju Tomasza Kammela. Niemniej zdawała sobie sprawę, że biorąc udział w programie "z marszu", musiała sprostać ogromnemu wyzwaniu i wie, że była to zaledwie rozgrzewka. Przyznaje też, że jeszcze wiele nauki przed nią.

- Z każdym kolejnym felietonem i tematem czułam się coraz lepiej, coraz swobodniej, ale to na pewno nie jest odcinek, z którego jestem w 100 proc. dumna, bo uważam, że mogłam to zrobić lepiej. Ale z drugiej strony były to takie warunki i taka dawka stresu, której bardzo, bardzo dawno nie miałam. Ten stres po prostu trochę mnie sparaliżował. Myślę, że z kolejnym odcinkiem będzie coraz lepiej - zapewniła w krótkim wywiadzie.

Krzan nie kryje jednak, że nieoczekiwany obrót spraw spowodował z jednej strony jej szybko awans, a z drugiej, spełnienie zawodowego marzenia.

d4dr2bp

- Jest mi trochę przykro, że w taki sposób to się wszystko potoczyło, ale jestem szczęśliwa, że mogę teraz zdobywać coraz więcej doświadczenia i próbować swoich sił - podsumowała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4dr2bp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4dr2bp