Kosmici atakują! Najpierw kolonizują Berlin, potem cały świat.
Nowy tajemniczy narkotyk sprawia, że policja ma pełne ręce roboty. W tajemniczych okolicznościach giną młodzi ludzie, gdy powracają, nie są tacy sami... Nowy serial o obcej cywilizacji od 6 września w telewizji SCI FI.
04.09.2020 | aktual.: 04.09.2020 22:27
Miejscem akcji nowego serialu stacji SCI FI "Spides" jest Berlin. Bez swojej skomplikowanej przeszłości, bez pamięci o dawnym podziale. To nowoczesna metropolia, gdzie żyją i bawią się młodzi ludzie, niemyślący o historii, żyjący tu i teraz. A zdecydowanie powinni bać się o przyszłość swego świata… Obcy z innej planety porywają mieszkańców miasta, by za pomocą specjalnego narkotyku zwanego Blis zacząć kolonizować ich ciała, a w przyszłości osiąść na Ziemi.
Jeszcze przed światową pandemią koronawirusa Wirtualna Polska została zaproszona na plan serialu realizowanego w Niemczech. Obsada i produkcja są międzynarodowe, to angielskojęzyczna seria. Grają aktorzy z Anglii, Irlandii, Niemiec, nawet Australii. Ale dlaczego kosmici wybrali właśnie Berlin?
- To idealne miejsce na inwazję obcych – zapewnia bez mrugnięcia okiem Rainer Matsutani, reżyser i producent wykonawczy serii. Alex Kiening, drugi producent, dodaje: - Każdy obcy wybrałby właśnie to miasto.
To, co przyciągnęło twórców do stolicy Niemiec, to atmosfera legendarnych już klubów i kultury undergoundu. To właśnie w klubach rozprowadzany jest Blis – środek, pod postacią kropli, które aplikuje się do oczu. Nowy tajemniczy narkotyk szybko staje się modny. Coraz więcej ludzi po niego sięga, ale… jednocześnie coraz więcej młodych ludzi w mieście zapada się pod ziemię. Wracają po kilku dniach, bez pamięci ostatnich wydarzeń. Ich bliscy widzą, że wrócili, ale nie tacy sami.
To samo stało się z Norą, główną bohaterką, którą gra (znana m.in. z roli Tyene Sand w "Grze o tron") Rosabell Laurenti Sellers. By wygrać casting, nagrała taśmę dla twórców. Jak sami przyznali, wybrali Rosabell spośród 50 takich taśm. Gdy aktorka dowiedziała się, że będzie grać Norę, nawet nie miała pojęcia, jakiego rodzaju to produkcja. Zapytana, czy praca z gatunkiem science fiction przyszła jej z łatwością, odpowiada:
- Sama się na to pisałam! To jakby jeszcze jedna warstwa absurdu: strzelam do niewidzialnych potworów, miewam momenty opętania. Ale szczerze mówiąc, tak jest ze wszystkimi zadaniami aktorskimi. W mojej szkole aktorskiej musieliśmy udawać zwierzęta w ZOO. Więc dla mnie to norma myśleć "Co to ma być?! To istny obłęd, świetnie, robimy to!" Więc to po prostu część mojej pracy: udawanie, że szalone rzeczy dzieją się naprawdę.
O jakich szalonych rzeczach mowa? Rainer Matsutani wprowadza nas w świat obcych najeźdźców na naszą cywilizację.
- To podobne do wielkich pająków stworzenia, są owadami, mają także mentalność ula, ich świadomość jest jednolita i połączona. Są z innej planety, ale w naszym serialu nie przybywają po prostu w statkach kosmicznych, by wziąć udział w wielkiej powietrznej bitwie. Zamiast tego wszczepiają ludziom swoje DNA – właśnie za pomocą narkotyku Blis.
Mimo, że twórcy zapewniają, że to nie horror a co najwyżej thriller sci-fi, wielkie pająki żerujące na ludziach, które możemy zobaczyć już w zwiastunie, wyglądają przerażająco.
SPIDES zobacz zwiastun:
Producent Alexander Kiening opowiada:
- Oczywiście jest trochę szokujących elementów. Bo zwłaszcza młodzi widzowie lubią takie emocje. Ale za tym kryje się coś więcej. Napięcie wzrasta stopniowo i tu się zaczyna właśnie thriller.
Kosmici, obce DNA, jakiś wielki plan przejęcia naszej cywilizacji przez obce moce… To zalatuje teoriami spiskowymi, których niemało na przestrzeni dziejów. Zwłaszcza że twórcy nie odżegnują się od inspiracji kultowym "Archiwum X", które było telewizyjną biblią ludzi chcących wierzyć, że nie jesteśmy sami w kosmosie.
Reżyser Rainer Matsutani przyznaje: - Racja, to przychodzi falami. 20 lat temu, gdy "Archiwum X" było hitem, było mnóstwo teorii spiskowych, wierzono w konspirację jakiegoś ukrytego systemu. Wierzę, że taka fala znowu nadchodzi. Wszystko, co teraz dzieje się w polityce: Trump czy Brexit. Tak dużo rzeczy zmienia się w niebezpiecznie szybkim tempie. To nawet ma odzwierciedlenie w naszym serialu, nie wprost, ale gdzieś między wierszami…
Dziś już można bez wahania powiedzieć, że słowa twórcy "Spides" okazały się prorocze.
Premiera serialu w niedzielę 6 września, o godzinie 21:00 na kanale SCI-FI.
Zobacz także