Wyniki oglądalności koronacji imponują. Ale nie przebiły innego wydarzenia
Transmisja koronacji Karola cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Mogli ją oglądać widzowie niemal na całym świecie. Jednak medialnie uroczystość ta nie osiągnęła takiego sukcesu jak inne wydarzenie historyczne.
08.05.2023 | aktual.: 09.05.2023 01:34
Wstąpienie Karola na tron transmitowała w Wielkiej Brytanii głównie publiczna BBC oraz, za jej pośrednictwem, kanały prywatne: ITV i Sky. Jak informuje "The Guardian", jeszcze długo przed uroczystością w BBC odżyły obawy o możliwość cenzurowania materiałów "okołokoronacyjnych" przez Pałac Buckingham.
Brytyjski dziennik, powołując się na swoje źródło, twierdzi, że nadawca zgodził się na autoryzację niektórych publikacji przez urzędników królewskich i, za ich sugestią, wprowadził oczekiwane zmiany.
- Równowaga sił między obiema stronami jest obecnie zaburzona. Zaczyna dominować rodzina królewska - cytuje informatora "The Guardian".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
BBC oficjalnie zaprzeczyła tego typu zarzutom, podważającym wiarygodność dziennikarską stacji. Wbrew obawom niektórych komentatorów relacjonowała protesty antymonarchistyczne włącznie z aresztowaniem przez policję ok. 50 osób za "naruszenie porządku publicznego". Wśród nich znaleźli się aktywiści różnych organizacji w tym Graham Smith, jeden z liderów grupy "Republika", która domaga się zmiany ustroju.
Sama koronacja nie podlegała ewentualnym ingerencjom, bo była transmitowana na żywo. Wiadomo było wcześniej, że kamery nie pokażą tylko jednego fragmentu - namaszczenia króla.
- Jest uznawane za taką część ceremonii, która nigdy nie była pokazywana. W 1937 r. (podczas koronacji Jerzego VI - przyp.red.) nie wykonano ani jednego zdjęcia z namaszczenia i był wielki spór w telewizji w 1953 r. (przy koronacji Elżbiety II - przyp. red.), czy można je pokazać. I to jest ten element, którego nie zobaczymy - tłumaczył w TOK FM historyk dyplomacji i protokołu dyplomatycznego Janusz Sibora.
"The Guardian" podaje, że intronizację Karola obejrzało w sumie 20 mln Brytyjczyków, co należy przypisać też wyjątkowo deszczowej pogodzie, przez którą ludzie zostali w domach. Dla porównania widownia pogrzebu królowej Elżbiety we wrześniu ub.r. była o dziewięć mln większa.
Niektóre telewizje zupełnie zignorowały w ramówce koronację Karola. Publiczny, ale w przeciwieństwie do BBC, utrzymujący się tylko z reklam, bez środków z abonamentu, Channel 4 wyemitował w tym czasie film z Rowanem Atkinsonem "Johnny English: Nokaut". Przyciągnął on przed telewizory 138 tys. widzów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice" i "Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.